Do swojego kraju wrócił najbogatszy ukraiński biznesmen Rinat Achmetow, który według wcześniejszych doniesień opuścił Ukrainę pod koniec stycznia. Wieczorem 15 lutego jego samolot wylądował w Zaporożu. Wcześniej media informowały, że oligarchowie uciekają z kraju ze strachu przed inwazją. Prezydent Wołodymyr Zełenski postawił im ultimatum i kazał wrócić do ojczyzny.
Dziennikarz "Ukraińskiej Prawdy" Michaił Tkach we wtorek wieczorem poinformował, że samolot z Achmetowem na pokładzie wylądował w Zaporożu. Dzisiaj holding System Capital Managament, zrzeszający aktywa biznesmena, opublikował zdjęcie Rinata Achmetowa w Mariupolu. Na fotografii jest także deputowany Rady Najwyższej Wadim Nowinski (również jeden z najbogatszych Ukraińców), który miał opuścić ojczyznę 10 lutego.
Dlaczego jestem tu dzisiaj, 16 lutego? Dziś cały świat się o nas martwi. Dziś wszyscy piszą i mówią, że jesteśmy bardzo niespokojni i jesteśmy w niebezpieczeństwie. Jestem tutaj, aby dzielić się z wami niepokojem - powiedział Achmetow w swoim przemówieniu w hucie w Mariupolu.
Kilka dni temu "Ukraińska Prawda" podała, że najbogatsi ludzie na Ukrainie - politycy oraz biznesmeni - uciekają z kraju. 30 lotów czarterowych oraz prywatnych odrzutowców odleciało z Ukrainy.
14 lutego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wezwał biznesmenów i polityków do powrotu do kraju w ciągu 24 godzin. Zagroził, że w przeciwnym razie "będzie musiał wyciągnąć poważne konsekwencje".
Rinat Achmetow jest uważany za najbogatszego Ukraińca. "Forbes" szacuje jego majątek na 7,6 mld zł. Działa m.in. w branży węglowej, koksowo-chemicznej, metalurgicznej i energetycznej. Jest też właścicielem klubu piłkarskiego Szachtar Donieck.
Od listopada pojawiają się doniesienia, że Rosja gromadzi wojska przy granicy z Ukrainą. Stany Zjednoczone ostrzegają, że Moskwa przygotowuje się do inwazji. Wywiad prognozował, że do ataku mogło dojść 16 lutego. Rosja wciąż zaprzecza tym doniesieniom. Wczoraj rosyjski resort obrony zapowiedział, że wycofuje część wojsk z okolic granicy.