Rządzący Białorusią Alaksandr Łukaszenka spotkał się w Mińsku z patriarchą Moskwy i całej Rusi Cyrylem. "Jego wizyta to dobra wiadomość dla Białorusinów" - powiedział Łukaszenka. „Prawda jest po naszej stronie. Wytrzymamy każdą presję” – dodawał. „Odwiedzam bliską osobę” – mówił Cyryl.
O spotkaniu białoruskiego dyktatora z Cyrylem informuje państwowa agencja BiełTA. Łukaszenka miał powiedzieć, że wizyta patriarchy Moskwy i całej Rusi to dobry znak.
Teraz jest ciężki czas. I dobrze, że tu przyjechałeś. Nie jesteś tu obcy. To dobry znak dla naszych ludzi. Znak jedności, solidarności wobec tych sił zła, jak mówi nasz Pan. Uwierz mi, prawda jest po naszej stronie. Zawsze zwycięża. Wytrzymamy każdą presję, jakąkolwiek by ona była, czy to w formie buntu, czy jakiejś wojny hybrydowej, a nawet wojny gorącej. Przeżyjemy - podkreślił białoruski przywódca.
Przechodziliśmy przez to już wcześniej - zgodził się patriarcha.
Łukaszenka stwierdził także, że "planety nie może być bez naszej cywilizacji". Dlatego myślę, że On [Pan - przyp. red.] prawdopodobnie tam na nas patrzy. W niektórych przypadkach może nas ganić, ale także wspiera i pomaga - dodawał białoruski dyktator. Z tymi słowami również zgodził się Cyryl.
Łukaszenka podziękował Cyrylowi za wizytę na Białorusi. Powinieneś wiedzieć, że tutaj, na własnej ziemi, możesz poczuć się jak w domu - powiedział prezydent.
Również Cyryl - jak informuje Belsat - nie szczędził komplementów białoruskiemu dyktatorowi.
Zazwyczaj, kiedy idzie się do głowy państwa, ma się różne myśli na temat tego, co i jak... Ale tutaj robię to z lekkim sercem. Ponieważ wiem, że odwiedzam bliską osobę, która wzięła na siebie ogromną odpowiedzialność za bezpieczeństwo, za zachowanie swojego ludu, tożsamości swojego ludu - powiedział.
Belsat informuje, że 4 czerwca zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej po raz pierwszy od 4 lat przyleciał na Białoruś, aby wziąć udział w obchodach 1030. rocznicy chrztu ziem białoruskich. W jednym z kazań mówił o ludzie "trójjedynym", który przeszedł "ogromne próby historyczne", a Rosjan nazwał także "Białorusinami, Ukraińcami, wszystkimi, którzy wyszli z chrzcielnicy w Kijowie".