Ukraina ma nadzieję, że szczyt NATO w Wilnie będzie przełomowy pod kątem decyzji o rozszerzeniu Sojuszu. Dmytro Kułeba w sposób bardzo zdecydowany odniósł się do oczekiwań swojego kraju i zapowiedział, że Kijów nie zaakceptuje żadnych "zastępczych decyzji".
Ukraina nie zgodzi się na żadne decyzje zastępcze na szczycie NATO w Wilnie, oczekujemy konkretnych kroków w sprawie naszego członkostwa w Sojuszu. Jeśli sojusznicy po prostu potwierdzą po raz 130. politykę otwartych drzwi, to dla Ukrainy taki wynik szczytu będzie nie do przyjęcia - oświadczył szef ukraińskiej dyplomacji cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Kułeba zapowiedział również, że propozycje pogłębienia współpracy na linii Ukraina-NATO muszą zostać poparte konkretnymi działaniami. Kijów nie zamierza zgodzić się na kolejny szczyt natowski bez postawienia choćby kroku w kierunku członkostwa Ukrainy w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Szef ukraińskiego MSZ podkreślił także, że będzie oczekiwał podjęcia w Wilnie decyzji dotyczących gwarancji bezpieczeństwa Ukrainy - od teraz do momentu, gdy kraj zostanie przyjęty do NATO.
Tak zdecydowane słowa Kułeby mogą jednak nie zrobić wrażenia na przedstawicielach krajów Sojuszu. Jens Stoltenberg już w lutym mówił, że członkostwo Ukrainy nie będzie priorytetowym tematem poruszanym w trakcie szczytu w Wilnie. Ukraina zostanie członkiem Sojuszu, ale teraz koncentruje się on na zagwarantowaniu zwycięstwa Ukrainy w wojnie - mówił sekretarz generalny NATO, dając do zrozumienia, że oczekiwania Kijowa są mało realistyczne.
Szczyt NATO z udziałem głów państw i szefów rządów odbędzie się w Wilnie 11 i 12 lipca 2023 roku.