Ukraińskie dowództwo wojskowe podzieliło się w internecie informacją o spektakularnej akcji. W wyniku ataku Ukraińców, zatonąć miał rosyjski okręt podwodny „Rostów nad Donem”. Łódź cumowała w porcie w Sewastopolu na Krymie. Poważnie uszkodzono też cztery wyrzutnie systemu obrony przeciwlotniczej S-400 zainstalowane na okupowanym półwyspie.
Okręt "Rostów nad Donem" to jedna z trzech jednostek podwodnych Rosji na Morzu Czarnym, które mogą przenosić rakiety manewrujące Kalibr.
Jeśli doniesienia o zatopieniu okrętu się potwierdzą, to będzie oznaczać, że na dno poszła jednostka warta 300 milionów dolarów.