Liczba ofiar śmiertelnych porannego ataku rosyjskiego na Kijów przy użyciu irańskich dronów wzrosła do trzech - poinformował Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (administracji) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Kijów został w rano zaatakowany przez wojska rosyjskie przy użyciu irańskich dronów. Jak poinformowały władze uszkodzony został dom mieszkalny w rejonie (dzielnicy) szewczenkowskim w śródmieściu ukraińskiej stolicy. Ataki trwają - ostrzegły władze.

"Według stanu na godz. 9 rano (godz. 8 w Polsce) odnotowano cztery uderzenia. Wróg nadal atakuje. Potwierdzono, że trafiony został dom mieszkalny w rejonie szewczenkowskim. Informacja o ofiarach jest na razie uściślana" - poinformowały władze miasta. Zaapelowano do mieszkańców, by pozostawali w schronach.

W komunikacie nie ma wzmianki o dronach, jednak wcześniej administracja prezydenta Ukrainy poinformowała, że Kijów atakowany jest przy użyciu tych maszyn. Media powiadomiły o krążących na niebie dronach kamikadze. Mer Witalij Kliczko opublikował zdjęcia szczątków jednej z maszyn.


Kliczko poinformował także, że atak spowodował w centrum miasta pożar w budynku, który nie jest obiektem mieszkalnym i że kilka budynków mieszkalnych zostało uszkodzonych.

Informację o uderzeniu drona w wielopiętrowy dom mieszkalny podał doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. Podkreślił, że napływają doniesienia o "przylocie grup dronów z południa i wschodu obwodu kijowskiego".

Rankiem w Kijowie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Najpierw nastąpiły trzy eksplozje, a później dwie kolejne w rejonie szewczenkowskim.

Trzy ofiary ostrzału irańskimi dronami

Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (administracji) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina powiedział, że obecnie wiadomo o trzech osobach zabitych. Zastrzegł, że pod gruzami budynku mieszkalnego pozostaje prawdopodobnie jeszcze jeden człowiek.

Krótko wcześniej mer Kijowa Witalij Kliczko informował, że spod gruzów wydobyto ciało kobiety. Władze przekazały również, że trzy ranne osoby trafiły do szpitala, a 19 uratowano z budynku.

Zełenski: Rosję czeka kara i potępienie

"Wróg może atakować nasze miasta, ale nie uda mu się nas złamać" - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski komentując rosyjski atak na Kijów.

"Całą noc i ranek wróg terroryzuje ludność cywilną. Drony kamikadze i rakiety atakują całą Ukrainę. W Kijowie trafiony został budynek mieszkalny" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych.

Zapewnił, że Ukraina zwycięży, a Rosję czeka "sprawiedliwa kara i potępienie ze strony przyszłych pokoleń". 

Przed tygodniem, 10 października, stolica Ukrainy była obiektem rosyjskiego ataku rakietowego; pociski spadły m.in. w centrum miasta. W stolicy zginęło pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.