Szef Czeczenii Ramzan Kadyrow stwierdził, że żołnierze i oficerowie biorący udział w rosyjskiej inwazji na Ukrainę powinni wybierać karę dla osób uchylających się od częściowej mobilizacji. Według niego, więzienie to niewystarczająca kara.
Tzw. częściowa mobilizacja została ogłoszona przez Władimira Putina 21 września. Na front miało zostać wysłanych 300 tys. Rosjan z doświadczeniem wojskowym. Pod koniec października Szojgu poinformował, że mobilizacja została zakończona.
Na front miało już trafić 82 tys. osób po częściowej mobilizacji. 218 tys. nadal jest szkolona.
W mediach pojawiają się doniesienia o osobach, które próbują uniknąć mobilizacji. Do ich postawy odniósł się w najnowszym poście na Telegramie Ramzan Kadyrow.
"Konieczne byłoby, aby żołnierze i oficerowie, którzy są teraz na linii frontu, mieli możliwość wyboru kary dla takich tchórzy. To byłaby najbardziej obiektywna opinia" - napisał szef Czeczeni.
Zaproponował także kary ekonomiczne. Według niego należy obliczyć, ile państwo wydało na edukację, leczenie, świadczenia społeczne dla osób unikających mobilizacji. "Co najmniej 50 procent otrzymanej kwoty (do zwrotu - przyp. red.) - to będzie odpowiednia grzywna" - dodał.
Jednocześnie szef Czeczenii nazwał możliwe grzywny w wysokości kilkuset tysięcy rubli "śmiesznymi". Skrytykował też pomysł wprowadzenia pięciu lat więzienia za unikanie mobilizacji.
"To znaczy, że damy cwaniakom wspaniałą okazję do siedzenia w celi, podczas gdy nasi dzielni i nieustraszeni faceci ryzykują życiem na linii frontu?" - napisał oburzony Kadyrow.
Ukrywających się przed mobilizacją mężczyzn nazwał "prawdziwymi zdrajcami i zbiegami" oraz zaapelował, by z nimi nie "rozmawiać".
Wcześniej gazeta "Izwiestia", powołując się na źródła w Dumie Państwowej, informowała, że parlamentarzyści Jednej Rosji przygotowują się do nowelizacji Kodeksu Karnego. Według niej uchylający się od mobilizacji mieliby być ukarani grzywną do 500 tys. rubli lub karą pozbawienia wolności do 5 lat.