Premier Kanady złożył niezapowiedzianą wizytę w Kijowie. Choć pojawienie się Trudeau w Ukrainie ma stanowić symboliczne potwierdzenie wsparcia dla walki z rosyjskim agresorem, premier Kanady przybywa też z konkretami liczonymi w setkach milionach dolarów.

Informację o przybyciu Justina Trudeau do Kijowa potwierdził w sobotę wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Melnyk. Wizyta - tak jak w przypadku innych polityków z Zachodu - nie była zapowiadana z powodów bezpieczeństwa.

Premier Kanady rozpoczął swoją wizytę od złożenia wieńca pod Ścianą Pamięci ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie wywołanej przez Rosję. Później spotkał się z Wołodymyrem Zełenskim.

Mimo wysiłków Rosji, by złamać nasz naród, Ukraińcy dalej walczą o swoją wolność i niepodległość. Zwycięstwo będzie naszym wspólnym, tak jak teraz wspólnie walczymy o ochronę ludzkiego życia - przekazał ukraiński prezydent.

Trudeau nie przybywa do Kijowa z pustymi rękami. Premier Kanady zapowiedział przekazanie 500 milionów dolarów kanadyjskich (około 373 mln dolarów amerykańskich) na zakup broni dla Ukrainy. To znaczące środki i kolejny dowód na niesłabnące wsparcie Ottawy, która nie tylko pomaga Ukrainie militarnie, ale wsparła ją też pożyczką wysokości 1,8 mld dolarów przyznaną na preferencyjnych warunkach. 

Trudeau poinformował też o skonfiskowaniu przez Kanadę samolotu transportowego Antonow, należał do Rosji. Maszyna wylądowała w Kanadzie rok temu. Premier ogłosił, że jego kraj rozpoczyna proces przekazania samolotu Ukrainie.

To nie pierwsza wizyta Justina Trudeau w Ukrainie od rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji przez Rosję. Poprzednio premier odwiedził ogarnięty wojną kraj 8 maja 2022 roku.