Rosyjska inwazja na Ukrainę spotkała się ze zdecydowaną odpowiedzią międzynarodowych grup hakerskich, które uderzyły m.in. w rosyjskie władze i media będące propagandowymi tubami władzy. Ostatnim sukcesem w tej internetowej wojnie jest wykradzenie i upublicznienie numerów telefonów do najwyższych urzędników. Zaatakowane zostały również m.in. strony internetowe rosyjskiej państwowej agencji prasowej TASS.
Wczoraj (w niedzielę) wieczorem zrealizowaliśmy kolejną inicjatywę i wspólnie z Cyborgs-Spam of Ukraine włamaliśmy się na stronę Kremla, a całą bazę telefoniczną umieściliśmy w Telegramie na kanale "Włast'RF" (Władze FR)" - poinformował na antenie telewizji Ukraina-24 doradca ministra spraw wewnętrznych Wadym Denysenko. Dokładne instrukcje i linki można również znaleźć na Telegramie innego doradcy w MSW Ukrainy - Antona Heraszczenki.
Każdy, kto chce, może wejść na czat bota na Telegramie, w którym są numery telefonów urzędników. Następnie wybieracie numer rzecznika prasowego Putina - Pieskowa, i dzwonicie w dzień i w nocy i mówicie, co myślicie o perfidnym ataku szumowin na Ukrainę - przekazał Heraszczenko.
Zawartość stron internetowych państwowej agencji prasowej TASS i innych mediów hakerzy podmienili na apel o powstrzymanie Władimira Putina i zarządzonej przez niego inwazji na Ukrainę.
Putin zmusza nas do kłamstwa i stwarza zagrożenie dla nas wszystkich... To nie nasza wojna, powstrzymajmy go! - głosi apel zamieszczony przez hakerów na witrynie internetowej TASS-u, przytoczony w całości przez agencję Reutera. Wzywamy was: powstrzymajcie to szaleństwo, nie posyłajcie swoich synów i mężów na pewną śmierć - napisali autorzy antywojennej wiadomości.
Podobne cyberataki dotknęły również innych rosyjskich mediów, m.in. gazety "Izwiestia" oraz stacji telewizyjnej RBK. Obecnie strony te są niedostępne, podobnie jak witryna telewizji Russia Today, na którą już wcześniej przeprowadzono zmasowany atak typu DDoS (ang. Distributed Denial of Service).