Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozbiła grupę szpiegów, którzy przekazywali Rosji dane do przeprowadzania ataków rakietowych między innymi na transporty z wojskowym sprzętem. Zatrzymano 4 osoby, które działać miały w obwodzie donieckim i charkowskim.

Siatka szpiegowska, rozbita w przez ukraińskie służby, miała za cel działania zbliżone do grupy rozbitej ostatnio w Polsce, choć jak zauważa dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, zatrzymani mieli nieco szersze zadania. Przede wszystkim chodziło o przekazywanie rosyjskim specsłużbom danych o lokalizacji ważnych strategicznie obiektów wojskowych, a także ruchów wojsk - mówił Artem Dektiarenko z SBU.

W sferze szczególnego zainteresowania wroga były marszruty wojskowych transportów kolejowych oraz lokalizacja stacji kolejowych, na których rozładowywane jest uzbrojenie dla ukraińskiej armii - wyjaśniał.

Dodatkowo podejrzani poszukiwali magazynów amunicji, przekazywali dane lokalizacyjne stanowisk strzeleckich, a także korygowali ataki rakietowe. W skład siatki szpiegowskiej wchodziło osiem miejscowych osób. Jedna z nich podawała się za dziennikarza.

Siatka rosyjskich szpiegów w Polsce

O zatrzymaniu 9 szpiegów dziennikarze RMF FM informowali pierwsi 15 marca. Rozpracowywanie grupy trwało kilka miesięcy.

Agenci, pracujący na zlecenie rosyjskiego wywiadu, zamontowali co najmniej 50 urządzeń elektronicznych do szpiegowania. Dzięki nim grupa monitorowała transporty z pomocą wojskową dla Ukrainy i miała przygotowywać w Polsce akcje dywersyjne.

 

Opracowanie: