"W środę 1 marca Rosja poniosła piątą poważną klęskę od początku inwazji na nasz kraj - przetrwaliśmy najtrudniejsza zimę w naszej historii i pokonaliśmy terror Putina" - napisał w mediach społecznościowych minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Dziś rozpoczęła się meteorologiczna wiosna.
"Było nam zimno i ciemno, ale (pozostaliśmy) nieugięci. Ramię w ramię z nami stanęli nasi partnerzy, którzy nas wspomogli. Wygrała też UE, ponieważ, mimo rechotu Moskwy, nie zamarzła bez rosyjskiego gazu" - zauważył szef dyplomacji Ukrainy.
Ukraiński polityk zauważył, że wcześniej, w poprzednich miesiącach wojny, władze w Kijowie i ukraińskie społeczeństwo odniosły już cztery inne ważne zwycięstwa nad Rosją.
"Po pierwsze, wróg nie zdołał 'sparaliżować strachem' zaatakowanego kraju na początku inwazji. Po drugie, Ukraina pokrzyżowała plan rosyjskiego blitzkriegu, udaremniając plany Kremla przewidujące szybką, zwycięską kampanię. Trzeci sukces osiągnięto na płaszczyźnie dyplomatycznej, gdzie Kijowowi udało się zbudować międzynarodową koalicję sojuszników, a także uzyskać szerokie wsparcie militarne, gospodarcze, energetyczne i finansowe. W tym samym czasie Rosja, cierpiąca z powodu zachodnich sankcji, popadała w coraz większą izolację. Czwarte zwycięstwo to wyzwolenie wielu terytoriów Ukrainy, które były wcześniej okupowane przez najeźdźców" - wyliczył Kułeba.
"Do ostatecznego triumfu droga jeszcze daleka, ale już wiemy, w jaki sposób zwyciężać. Musimy na to pracować każdego dnia i wierzyć w Ukrainę" - zakończył minister.
Tymczasem, jak poinformował profil Liveuamap na Twitterze, rosyjscy użytkownicy Telegrama żalą się, że Rosję zdradził "Generał Mróz".
Relacjonujące wojnę w Ukrainie medium zauważyło, że rosyjska armia od października użyła setek pocisków i dronów, by zniszczyć ukraińską infrastrukturę krytyczną. Podkreślono, że efekt jest zerowy - w całym kraju w lutym nie doszło praktycznie do żadnego blackoutu.