Generał Siergiej Surowikin nie jest już dowódcą Sił Powietrzno-Kosmicznych (WKS) Rosji - informuje Radio Swoboda. Zwolennik Jewgienija Prigożyna najprawdopodobniej został zwolniony tajnym dekretem Władimira Putina.
Radio Swoboda pisze, że poinformował o tym dziennikarz Aleksiej Wieniediktow, były szef zamkniętego przez Kreml radia Echo Moskwy, powołując się na tajny dekret prezydenta Władimira Putina.
Według stacji Siergiej Surowikin, o którego zatrzymaniu donoszono po próbie puczu podjętej w czerwcu przez Prigożyna, nie został wydalony z sił zbrojnych i pozostaje w dyspozycji Ministerstwa Obrony.
Portal RBK pisze, powołując się na "źródło zaznajomione z sytuacją", że zwolnienie Surowikina ze stanowiska dowódcy WKS ma związek z podjęciem przez niego innej pracy. "Obecnie jest on na krótkim urlopie" - powiedział rozmówca RBK.
Według dziennikarki Kseni Sobczak, Surowikin został zwolniony tajnym dekretem Putina już 18 sierpnia. Oficjalnie tego dokumentu nie opublikowano, ale dziennikarze portalu Ważnyje Istorii zauważyli, że w numeracji publicznych dekretów Putina rzeczywiście jest w tym czasie luka.
O zwolnieniu Surowikina poinformowali też rosyjscy blogerzy wojskowi.
Surowikin piastował stanowisko dowódcy Sił Powietrzno-Kosmicznych od 2017 r. Jednocześnie od października 2022 do stycznia 2023 r. dowodził rosyjskimi wojskami na Ukrainie, po czym został zastępcą dowódcy tych wojsk.
W czerwcu bieżącego roku, podczas próby puczu podjętej przez Grupę Wagnera, Surowikin opublikował nagranie, w którym wezwał najemników do powrotu do miejsc stacjonowania. Media donosiły wcześniej o związkach generała z Prigożynem.
Po rezygnacji Grupy Wagnera z próby puczu pojawiły się informacje o zatrzymaniu Surowikina. Od tego czasu nie widziano go publicznie.