​Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa zwróciła się do rządu o zwiększenie o 17 proc. środków na pochówki i nagrobki dla wojskowych - podaje BBC. Na razie nie wiadomo, ile wyniosą łączne wydatki na ten cel, gdyż rosyjski resort obrony skąpi informacji o stratach na froncie. Po raz ostatni dane podano pod koniec marca i według wielu były one zaniżone.

Jak podaje BBC, zgodnie z projektem przedłożonym przez FSB, środki na pogrzeb zmarłego żołnierza mają wzrosnąć o 7,8 tys. do 11 tys. rubli, w zależności od stopnia i miejsca pochówku wojskowego. Zasiłek wynosiłby więc od 56,4 tys. do 74,2 tys. rubli (od 3 do 3,8 tys. zł).

FSB tłumaczy prośbę, że świadczenia nie zostały uwzględnione w wykazie świadczeń indeksowanych inflacją. A ta jest bardzo wysoka i sięga prawie 17 proc.

Zgodnie z rosyjskim prawem, osoby które zmarły z powodu obrażeń lub chorób związanych z pełnieniem służby wojskowej, są chowane na koszt rządu federalnego. Państwo opłaca organizację pogrzebu, trumny, urny, wieńce, nagrobki, czy transport zwłok do kostnicy, cmentarza i krematorium.

Rosjanie od początku inwazji tylko dwa razy podali informacje o stratach. 2 marca Ministerstwo Obrony mówiło o 498 zabitych, a 25 marca - o 1351 ofiarach. Na początku kwietnia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w rozmowie ze Sky News powiedział, że rosyjska armia poniosła "znaczące straty" w trakcie konfliktu w Ukrainie.

Znacznie wyższe bilanse podaje strona ukraińska. Według nich na froncie zostało unieszkodliwionych 20 tys. rosyjskich wojskowych.