Rosyjski resort obrony poinformował, że minionej nocy systemy obrony powietrznej strąciły 21 dronów, w tym 11 nad Krymem, a 10 nad czterema obwodami. Moskwa o atak oskarżyła Kijów. Bezzałogowce zaatakowały również ukraińskie terytorium.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej, cytowane przez agencję TASS, poinformowało, że atak na okupowany Krym przeprowadziło 11 dronów. Ponadto 5 bezzałogowców posłano na cele w obwodzie biełgorodzkim, 3 - w obwodzie briańskim i po jednym w obwodach kałuskim i tulskim.
Michaił Razwożajew, szef okupacyjnych władz Sewastopola, największego miasta na Krymie, poinformował na Telegramie, że siły obrony powietrznej zestrzeliły drona w rejonie bazy wojskowej Belbek.
Polityk przekazał, że nie ma żadnych informacji o szkodach. Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o eksplozji w rejonie miejscowości Saki, gdzie znajduje się rosyjska baza lotnicza.