W ruinach Mariupolu – portowego miasta, w którym walki trwają już 8 tygodni – Rosja dała kolejne ultimatum obrońcom, utrzymującym się w ostatnim bastionie – zakładach metalurgicznych Azowstal: poddajcie się albo zginiecie. W bunkrze pod zakładami schroniło się ok. 1000 cywilów. "Zostało nam kilka godzin" – apeluje o pomoc dowodzący obroną Serhij Wołyna. Według przechwyconej komunikacji Rosjan, dostali oni rozkaz zrównania Mariupola z ziemią.
W poniedziałek Rosja ruszyła z ofensywą na wschodzie Ukrainy, którą strona ukraińska określa mianem walki o Donbas. "Nowa faza operacji rozpoczęła się" - ogłosił minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow. Z kolei minister obrony Rosji Siergiej Szojgu mówił, że planem jest "całkowite oswobodzenie wschodniej Ukrainy".
W otoczonym przez Rosjan Mariupolu ludzie od tygodni żyją bez bieżącej wody i elektryczności. Mimo to miasto stawia opór.
Ostatnim bastionem są zakładu metalurgiczne Azowstal.
Kompleks Azowstal powstał jeszcze za czasów Związku Radzieckiego. Został zbudowany tak, by przetrwać potencjalny atak atomowy. W systemie podziemnych korytarzy pod fabryką przebywają żołnierze z pułku Azow i piechoty morskiej, a także około 1000 cywilów.