Specjalny przedstawiciel Chin ds. Eurazji Li Hui spotkał się z polskim wiceministrem spraw zagranicznych Wojciech Gerwelem - ustalili dziennikarze RMF FM. "Polska z zaniepokojeniem przyjmuje deklaracje Pekinu o dążeniu do zacieśnienia relacji dwustronnych z Rosją" - oświadczyło po spotkaniu polskie MSZ. Wiceszef resortu Wojciech Gerwel w rozmowie z wysłannikiem Pekinu pozytywnie odniósł się natomiast do podjętego ostatnio przez Chiny dialogu z Ukrainą.
Chiński wysłannik to wieloletni ambasador Chin w Moskwie Li Hui. Dwa ostatni dni spędził w Kijowie, rozmawiając z ukraińskim prezydentem i szefem dyplomacji Dmytro Kułebą. Potem odwiedzi Berlin, Paryż i Moskwę.
Li Hui proponuje - w imieniu władz w Pekinie - by Ukraina na przykład oddała Krym w zamian za gwarancję pokoju.
Dla Kijowa to nie do przyjęcia. Polska dyplomacja nie chce więc rozmowom z Chińczykami nadawać szczególnej rangi. Zwłaszcza, że polski rząd woli, by karty rozdawali Amerykanie.
"Będziemy nadal rozwijać obopólnie korzystną i opartą na wzajemnym szacunku współpracę z Ukrainą, a także wspierać ten kraj w miarę posiadanych możliwości" - oświadczyło w czwartek MSZ Chin po wizycie specjalnego wysłannika w Kijowie.
"Chiny zawsze odgrywały konstruktywną rolę w łagodzeniu sytuacji humanitarnej w Ukrainie, czyniąc to w sposób, jaki uważały za stosowny" - podkreślił resort dyplomacji, cytowany przez agencję Reutera.
Po spotkaniu z chińskim wysłannikiem polski MSZ wydał oświadczenie. Jak poinformowało w komunikacie MSZ, piątkowe spotkanie dyplomatów w Warszawie odbyło się z inicjatywy strony chińskiej, a "celem wizyty chińskiego dyplomaty było przeprowadzenie konsultacji z kluczowymi partnerami w Unii Europejskiej w kwestii chińskiego stanowiska wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę".
Gerwel - głosi komunikat - pozytywnie odniósł się do podjętego ostatnio przez Pekin dialogu z Kijowem, czego wyrazem była rozmowa telefoniczna przywódców Chin i Ukrainy oraz obecna wizyta chińskiego wysłannika.
Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że agresja Rosji na Ukrainę stanowi kluczowe wyzwanie dla stabilności i bezpieczeństwa regionalnego i globalnego. Podkreślono, że w tej wojnie racje nie są rozłożone równo, a wszelkie próby zrównania statusu Rosji - agresora i Ukrainy - ofiary są nie do zaakceptowania.
"Zakończenie konfliktu i przywrócenie pokoju musi być bezwzględnie oparte o zasady prawa międzynarodowego, w tym Kartę Narodów Zjednoczonych. Popieramy plan pokojowy prezydenta (Ukrainy Wołodymyra) Zełenskiego, który stanowi dobrą podstawę do rozwiązania konfliktu. Wycofanie się rosyjskich wojsk oraz zwrócenie bezprawnie odebranych przez Rosję ziem stanowią jedyne możliwe do zaakceptowania rozwiązanie na rzecz osiągnięcia sprawiedliwego pokoju" - stwierdził wiceminister Gerwel cytowany w komunikacie MSZ.
MSZ podkreśliło, że "Polska z zaniepokojeniem przyjmuje deklaracje Pekinu o dążeniu do zacieśnienia relacji dwustronnych z Rosją, państwem agresorem".
Gerwel - jak głosi komunikat - wyraził nadzieję, że Chiny nigdy nie uznają nielegalnej aneksji ukraińskich ziem przez Rosję, podobnie jak dotychczas nie uznały aneksji Krymu z 2014 r. Podkreślił także, że pomoc wojskowa, w tym ewentualne dostawy broni z Chin do Rosji, mogą mieć bardzo poważne skutki dla relacji Europy z Chinami.
MSZ zwróciło uwagę, że prawo Ukrainy do samoobrony jest oparte o art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych, a wsparcie dla ofiary napaści zbrojnej jest nie tylko prawem, ale wręcz obowiązkiem wszystkich członków społeczności międzynarodowej.
"W tym kontekście wiceminister Gerwel wskazał na szczególną odpowiedzialność Chin jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ i wyraził oczekiwanie, że Chiny - orędownik pięciu zasad pokojowego współistnienia - potępią rosyjską agresję i podejmą próbę wpłynięcia na Rosję na rzecz rezygnacji z agresji i powrotu do przestrzegania prawa międzynarodowego" - głosi komunikat MSZ.
Dodał, że Gerwel potępił też groźby użycia broni nuklearnej przez Rosję. "Stanowi to niebezpieczny precedens i może mieć negatywne skutki również dla innych części świata. Polska liczy na konkretne działania ze strony Chin wobec Rosji - państwa szantażującego świat użyciem tej broni" - przekazał resort dyplomacji.
Wiceminister podkreślił konieczność wsparcia ze strony społeczności międzynarodowej, w tym ze strony Chin, dla działań Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na Ukrainie, przede wszystkim w celu zapewnienia bezpiecznego funkcjonowania elektrowni jądrowej w Zaporożu.
Chiński dyplomata - jak relacjonuje polskie MSZ - zaznaczył, że sytuacja na Ukrainie nie służy niczyim interesom.
"W opinii strony chińskiej nie ma łatwego rozwiązania w kwestii wojny na Ukrainie. Rozmówca wskazał na potrzebę zawieszenia broni i powrotu do rozmów pokojowych. W tym kontekście, podkreślił również 12-punktowe ‘Stanowisko Chin w sprawie politycznego rozwiązania kryzysu na Ukrainie’" - informuje MSZ.
Resort przekazał, że ambasador Li zadeklarował zdecydowany sprzeciw Chin wobec użycia broni jądrowej, wskazując na wagę jaką Chiny przywiązują do bezpieczeństwa jądrowego oraz utrzymania mandatu organizacji międzynarodowych.
12 maja rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin poinformował, że ambasador Li Hui, specjalny przedstawiciel chińskiego rządu do spraw euroazjatyckich, od 15 maja rozpocznie cykl wizyt w Europie, podczas których odwiedzi Ukrainę, Polskę, Francję, Niemcy i Rosję, aby omówić polityczne rozwiązanie kryzysu ukraińskiego z każdą z tych stron.
Przywódca ChRL Xi Jinping zapowiedział tę wizytę 26 kwietnia podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Zełenskim.