Inwazja Rosji na Ukrainę wstrząsnęła światową gospodarką. Ceny paliw w Polsce rosną i na razie przewidywane są dalsze podwyżki. W przyszłym tygodniu litr benzyny może kosztować nawet 6,81 zł.
Zobacz również naszą relację minuta po minucie z kolejnego dnia inwazji Rosji na Ukrainę
Na rynkach międzynarodowych ropa i paliwa gotowe reagują dynamiczną zwyżką na zagrożenie, jakie stworzyła dla stabilności globalnej inwazja rosyjskich wojsk na Ukrainę. Ceny powinny dalej rosnąć - stwierdził portal e-petrol.pl w piątkowej analizie.
"W okresie między 7 i 13 marca spodziewamy się, że cena benzyny 98-oktanowej może ulokować się na poziomie 6,68-6,81 zł/l. Z kolei cena za benzynę Pb95 zapewne wyniesie średnio 6,33-6,49 zł/l." - prognozują analitycy e-petrol.pl.
Podwyżki nie ominą oleju napędowego: "Zakładamy, że ceny ulokują się na poziomie 6,83-6,96 zł/l". Portal wspomniał o możliwych cenach autogazu: "dla tego paliwa oczekiwana jest cena na poziomie 2,95-3,09 zł/l.".
E.petrol.pl zwrócił uwagę na "drastyczny" skok cen hurtowych, które wzrosły o kilkaset złotych za metr sześcienny. "W porównaniu z ubiegłym weekendem zmiana zwyżkowa dla benzyny 95-oktanowej to prawie 587 zł na metrze sześc., a cena to 5825 zł/m sześc. W przypadku benzyny 98-oktanowej skok w analogicznym okresie to ponad 630 zł i cena tego paliwa wyniosła blisko 6142 zł. Jeszcze większa zmiana zwyżkowa dotyczy oleju napędowego - dzisiejsza średnia cena 6367 zł/m sześc. jest o ponad 930 zł wyższa niż w ostatnią sobotę. Olej opałowy sprzedawany jest natomiast po 5086 zł/m sześc., a więc jest droższy o prawie 940 zł niż w poprzedni weekend" - przywołał portal.
Portal przywołał słowa prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka o dywersyfikacji dostaw surowców: "Aktualnie rosyjska ropa REBCO jest przerabiana przez Grupę Orlen w ok. 50 proc., a pozostała ropa pochodzi m.in. z Arabii Saudyjskiej, USA czy Afryki Zachodniej". We wtorek Obajtek napisał na Twitterze, że koncern na bieżąco realizuje wszystkie dostawy na stacje i ma "odpowiednie zapasy by zachować ich ciągłość".
E-petrol.pl przypomniał, że ceny ropy są najwyższe od wielu lat: "W mijającym tygodniu cena ropy Brent zdecydowanie przekroczyła poziom 100 dolarów, notując w czwartek nowe wieloletnie maksima na poziomie 119,84 dolarów za baryłkę. Tak drogo na rynku naftowym ostatni raz było w 2012 r." W piątek po południu cena wynosiła ok. 112 dolarów za baryłkę.
"Sankcje nałożone na Rosję nie dotykają na razie bezpośrednio sektora naftowego, ale dochodzi do samoograniczenia relacji handlowych z Moskwą i brakuje chętnych na zakup rosyjskiej ropy i produktów naftowych" - podkreślili autorzy analizy.
"Szansą na poprawę sytuacji jest porozumienie z Iranem, które może przywrócić na rynek eksport ropy z tego kraju. Pod koniec tygodnia pojawiły się medialne spekulacje, wskazujące na to, że kompromis z władzami w Teheranie zostanie osiągnięty w najbliższych dniach i te doniesienia pomogły zahamować rajd cenowy, który doprowadził notowania surowca w okolice poziomu 120 dolarów" - dodali.
Piątek jest dziewiątym dniem inwazji rosyjskiej na Ukrainę. W związku z rosyjską napaścią na ten kraj wiele państw i przedsiębiorstw na świecie nałożyło na Rosję i Białoruś sankcje gospodarcze i polityczne.