​Prezydent Rosji Władimir Putin jest agresorem, on i jego kraj poniosą tego konsekwencje. Wprowadzam kolejne silne sankcje. Narzucamy nowe ograniczenia na to, co może być eksportowane do Rosji - poinformował prezydent USA Joe Biden.

NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE DOTYCZĄCE ROSYJSKIEJ INWAZJI NA UKRAINĘ NA NASZEJ STRONIE GŁÓWNEJ>>> 

Putin jest agresorem. Putin wybrał tę wojnę, a teraz on i jego kraj poniosą tego konsekwencje - stwierdził amerykański prezydent.

Wprowadzam kolejne silne sankcje, nowe ograniczenia narzucone na to, co może być eksportowane do Rosji - poinformował.

Czego będą dotyczyły sankcje?

Doprowadzi to, jak dodał, do ogromnych kosztów dla gospodarki Rosji, w krótkiej i dłuższej perspektywie.

Sankcjonujemy rosyjskie banki, która mają ponad bilion dolarów aktywów. Odcięliśmy największy bank Rosji, posiadający ponad 1/3 aktywów Rosji. Odcięliśmy go od systemów finansowych USA - powiedział Biden, informując o sankcjach nakładanych na Rosję za jej inwazję na Ukrainę.

Jak zaznaczył, USA zablokuje również 4 kolejne duże rosyjskie banki. To znaczy, że każde aktywo, jakie (Rosja - PAP) posiada w USA, będzie zamrożone. W to wchodzi bank VTB, drugi największy bank w tym kraju, mający 250 mld dolarów aktywów - mówił.

Na ogłoszonej przez ministerstwo liście znalazła się największa rosyjska instytucja finansowa - Sbierbank, druga największa - VTB, a także banki Otkritie, Nowikom i Sowkom. Restrykcje przeciwko Sbierbankowi nakazują zamknięcie amerykańskim podmiotom kont w tej instytucji oraz wchodzenia z nią w jakiekolwiek przyszłe transakcje. Pozostałe cztery banki otrzymały "pełne sankcje blokujące", co oznacza zamrożenie ich wszystkich amerykańskich aktywów.

Dodał, że rozszerzona zostaje lista nazwisk członków rosyjskich elit, którzy zostaną obłożeni sankcjami. To są ludzie, którzy osobiście zyskują na polityce Kremla, zatem też powinni ponosić tego koszty - zaznaczył.

Biden wskazał, że po rozmowach z liderami G7 można powiedzieć, że istnieje pełna zgoda. Ograniczamy zdolności Rosji do prowadzenia działalności biznesowej w dolarach, euro, funtach i jenach, bycia częścią globalnej gospodarki - podkreślił prezydent USA.

Jak powiedział, działania te ograniczą możliwości Rosji. Zmniejszymy ich możliwości finansowania i rozwijania własnej armii. Narzucimy poważne sankcje, i zmniejszymy ich możliwości do konkurowania w gospodarce wysokotechnologicznej XXI wieku. Już widzimy, jak upadł rubel. Waluta Rosji doszła do najniższego poziomu historycznie - mówił Biden.

Od miesięcy tworzymy koalicję partnerów reprezentujących ponad połowę całej globalnej gospodarki - przypomniał prezydent USA.

Biden: Putin chce odbudować sowieckie imperium

Amerykański prezydent był pytany, na ile dotkliwe gospodarczo będą sankcje wprowadzane wobec Rosji.

Po pierwsze, nie ma wątpliwości, że kiedy duże mocarstwo jądrowe atakuje i najeżdża mniejszy kraj, świat będzie reagował, rynki też zareagują na całym świecie. Co do tego, nie ma wątpliwości - powiedział Biden.

Po drugie, idea, że to będzie trwać przez dłuższy czas jest wysoce mało prawdopodobna. Jesteśmy zdecydowani i będziemy nakładać sankcje cały czas na Rosję, stopniowo - dodał.

Wskazał na treści przemówienia Putina, w którym ten mówił, dlaczego uderza na Ukrainę. Jego ambicje są o wiele większe. On chce odbudować byłe sowieckie imperium, o to chodzi. Sądzę, że jego ambicje są absolutnie przeciwne do tego, czego chce reszta świata - stwierdził amerykański przywódca.

Biden: Putin będzie sprawdzał, czy Zachód będzie trzymać swoją linię

Widzę, co Putin zrobił. Nikt nie spodziewał się, że te sankcje czemukolwiek zapobiegną. To zajmie czas - musimy okazać wytrwałość, aby Putin wiedział, że to się nie skończy; aby Rosjanie wiedzieli, co im ściągnie na głowy. To wymaga czasu. To nie jest tak, że on powie "jejciu, sankcje się pojawiły, chyba się cofnę". On będzie sprawdzał, czy Zachód będzie trzymać swoją linię - a my ją utrzymamy - powiedział prezydent Biden, pytany o dalsze kroki Putina po inwazji na Ukrainę i wpływ zapowiedzianych sankcji.

Prezydent USA był pytany również o ewentualne wyłączenie Rosji z systemu SWIFT. Sankcje, które zaproponowaliśmy dla banków, mają takie same konsekwencje, może nawet większe - to po pierwsze. Po drugie, to jest zawsze opcja, ale w tej chwili nie takie jest stanowisko, które chce przyjąć reszta Europy - powiedział.

Biden podkreślił również, że NATO jest bardziej zjednoczone niż kiedykolwiek, a on sam nie ma zamiaru rozmawiać z Putinem.

Powiedział, że "nie ma wątpliwości, najmniejszej", że państwa członkowskie będą realizować zobowiązania wynikające z artykułu 5, który mówi, że atak na jednego jest atakiem na wszystkich.

W ciągu ostatnich kilku tygodni wysłaliśmy tysiące żołnierzy do Niemiec i Polski w ramach naszego zobowiązania wobec NATO - mówił Joe Biden. Dodał, że we wtorek, reagując na agresywne działania Rosji, w tym obecność wojsk na Białorusi, autoryzował rozmieszczenie sił przemieszczanych teraz na wschodnią flankę do Estonii, Łotwy, Litwy, Polski oraz Rumunii.

Nasi sojusznicy również dodają swoje siły - mówił prezydent. Podkreślił, że w piątek NATO zbiera się na szczycie. Będziemy tam, by zjednoczyć liderów 30 państw sojuszniczych i ich partnerów, aby potwierdzić naszą solidarność - powiedział.

Zaakcentował, że obecność wojsk nie oznacza walki po stronie Ukrainy.

Nasze siły nie są i nie będą zaangażowane w konflikt na Ukrainie przeciwko Rosji. Nie jedziemy do Europy, aby walczyć na Ukrainie, ale aby bronić sojuszników z NATO - powiedział.

Zaznaczył, że w zeszłym roku Ukrainie przekazano już 650 mld pomocy wojskowej.

"Przez całe tygodnie ostrzegaliśmy"

Biden podkreślił, że Putin rozlokował 175 tys. żołnierzy wraz ze sprzętem wzdłuż granicy z Ukrainą, a także rozbudował szpitale i zabezpieczył zapasy krwi. W tej samej chwili, kiedy Rada ONZ została zwołana, aby walczyć o niepodległość Ukrainy, Putin ogłosił swoją wojnę - dodał.

To wszystko mówi nam o jego początkowych zamiarach. Odrzucał wszystkie wysiłki jakie USA, nasi sojusznicy i partnerzy czynili, aby przedyskutować nasze wątpliwości przez dialog i uniknąć ludzkiego cierpienia - dodał Biden.

Przez całe tygodnie przestrzegaliśmy, że dojdzie do tego, a teraz rozwija się to tak jak przewidzieliśmy - ocenił.

Rosja rozpoczęła swoją inwazję w nocy z środy na czwartek. Prezydent Władimir Putin tłumaczył to "samoobroną" oraz chęcią obrony samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku. Rosjanie chcą dokonać "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy.