Administracja Joe Bidena odmówiła wczoraj nałożenia sankcji na Rosję przed ewentualną rosyjską inwazją na Ukrainę, pomimo narastającej krytyki ze strony Kijowa i wielu amerykańskich polityków.
Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wielokrotnie ostrzegały w ostatnich dniach, że Rosja niedługo rozpocznie militarną inwazję na Ukrainę. Planowi temu Rosja zaprzecza. Tymczasem, jak przekonują amerykańscy urzędnicy, sankcjonowanie rządu Władimira Putina przed jego inwazją gwarantowałoby, że taki kryzys nastąpi natychmiast.
Zachód zagroził Moskwie surowymi sankcjami gospodarczymi, gdyby ta kontynuowała inwazję. Dotknęłyby one państwowych banków, rosyjskich oligarchów, ograniczyły eksport i sparaliżowały gospodarkę.
Celem sankcji w pierwszej kolejności jest próba powstrzymania Rosji przed przystąpieniem do wojny. Jak tylko je uruchomisz, odstraszanie zniknie - powiedział sekretarz stanu Antony Blinken w programie CNN "State of the Union".