"Niewątpliwie mamy do czynienia z celowym aktem terrorystycznym ze strony rosyjskiej wymierzonym w to, by jak najwięcej szkody przynieść Ukrainie" - mówił ambasador Wasyl Zwarycz komentując w Radiu RMF24 zniszczenie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce na południu Ukrainy. Rozmówca Piotra Salaka przekonywał, że skutki tego aktu terrorystycznego niestety będą odczuwalne nie tylko w Ukrainie, ale w całej Europie.
To będzie taka chyba największa w ostatnich dziesięcioleciach katastrofa technologiczna, katastrofa ekologiczna - mówił ambasador Ukrainy w Polsce. Skutkiem może być też zagrożenie dla Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Na razie sytuacja jest pod kontrolą, ale nikt nie może wykluczyć tego, że może dojść do czegoś poważnego - mówił Wasyl Zwarycz. To, że sytuacja jest w tej chwili pod kontrolą, to jest fakt, ale cały czas monitorujemy i musimy być przygotowani na różne okoliczności - podkreślał ukraiński dyplomata
Wasyl Zwarycz przypomina, że tama została zaminowana, jeszcze w ubiegłym roku, w obawie przed kontrofensywą sił zbrojnych Ukrainy. Niestety doszło do gorszego scenariusza i pamiętając, że mamy do czynienia z barbarzyństwem rosyjskim, nie możemy wykluczać kolejnych podobnych aktów terrorystycznych zagrażających ludności cywilnej w Ukrainie i ze skutkiem dla całej Europy. To też musimy być świadomi tego, że zostały zalane ogromne obszary ziemi, która ma bardzo ważne znaczenie w sektorze rolniczym. To faktycznie może też spowodować kryzys żywnościowy, który będzie odczuwalny też w krajach afrykańskich, w tych krajach, które najbardziej potrzebują zboża z Ukrainy. Skutek tej katastrofy faktycznie ma wymiar globalny - podkreślał ambasador Ukrainy w Polsce.
Najgorsze jest to, że ucierpi ludność cywilna. Naszym zadaniem jest to, by jak najwięcej osób ewakuować z terenów zagrożonych. Trzeba też dalej wywierać presję na Rosję, by potępić i osądzić za takie działanie terrorystyczne, za łamanie prawa międzynarodowego, prawa humanitarnego. Temat jest bardzo poważny i musimy o tym głośno mówić na cały świat - mówił Zwarycz.
Rząd w tej chwili zmobilizował wszystkie środki obecnie dostępne w Ukrainie finansowej i materialnej, techniczne. Robimy wszystko, co w naszej mocy, żeby ewakuować tych ludzi i zapewnić im normalne warunki do życia. Niewątpliwie będziemy jednak potrzebować wsparcia ze strony Zachodu, ze strony naszych partnerów, bo skala tych zniszczeń będzie ogromna i trzeba będzie to później wszystko odbudowywać. Także potrzebujemy wsparcia jak natychmiastowego i w dalszym ciągu będziemy potrzebować wsparcia, aby te tereny później przywrócić do normalności - dodawał.
Społeczność międzynarodowa musi potępić ten kolejny akt terrorystyczny strony rosyjskiej - mówił ambasador. Temat ma być omówiony na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Temat ma być też poruszony w Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Rosja wciąż tam zasiada. No i trzecim takim najważniejszym punktem w tej chwili jest zacieśnienie sankcji wobec Rosji, szczególnie sankcji, które dotyczą przemysłu rakietowego, przemysłu atomowego Rosji, żeby ona tak naprawdę odczuła skutki swoich działań terrorystycznych - wskazywał ambasador Zwarycz.
Z punktu widzenia militarnego zniszczenie tamy wodnej na Dnieprze w Nowej Kachowce - zdaniem Wasyla Zwarycza nie zatrzyma spodziewanej ukraińskiej kontrofensywy. Ta sytuacja była przewidywana od pewnego czasu. Wszyscy wiedzieliśmy o zaminowaniu tamy, więc są pewne scenariusze wypracowane - mówił dyplomata.
To działanie Rosjan - strategia wypalonej ziemi, którą już niejednokrotnie stosował Kreml, świadczy o tym, że jest pełna desperacja, pełna panika, przed porażką rosyjską. Pokazuje to, że jednak Rosja obawia się naszej kontrofensywy, ale ta kontrofensywa jest nieunikniona. Będzie deokupacja całych terenów Ukrainy, łącznie z Krymem i Donbasem w ramach granic międzynarodowo uznanych - podkreślał Wasyl Zwarycz.