Kilkanaście osób zginęło, a kilkadziesiąt jest rannych po piątkowych atakach Rosjan na Ukrainę. Agresorzy dwukrotnie ostrzelali cywilów w Konstantynówce w obwodzie donieckim. Zginęło tam 14 osób. Zaatakowano także obwód sumski, gdzie zginęły dwie osoby.

Najnowsze informacje o liczbie ofiar w Konstantynówce podał w piątek przed godz. 19 prezydent Wołodymyr Zełenski. 

Ukraiński przywódca poinformował, że w mieście trwa akcja ratunkowa. Rosjanie uderzyli bezpośrednio w supermarket. Uszkodzone zostały także inne budynki - poczta, sklepy i domy mieszkalne. 

Rosjanie atakowali w piątek Konstantynówkę dwukrotnie - przy pomocy artylerii i rakiet Smiercz. 

Rannych jest na pewno ponad 40 osób. 

Śmierć dwóch braci w obwodzie sumskim

W piątkowych atakach ucierpieli także mieszkańcy miejscowości Syłydowe (obwód doniecki), jak również intensywnie ostrzeliwanego obwodu sumskiego. W Syłydowe Rosjanie uszkodzili prawie 30 budynków. W obwodzie sumskim atakowanym przez rosyjskie lotnictwo i artylerię, ostrzelane zostały 33 miejscowości.

"W wyniku ostrzału zginął 6-letni chłopiec i jego 23-letni brat. Rannych zostało sześciu cywilów. Uszkodzone zostały trzy szkoły, 17 budynków mieszkalnych, poczta, trzy prywatne samochody, pomieszczenia gospodarcze i administracyjne firmy rolniczej" - powiadomiła policja w obwodzie sumskim.

Region ten sąsiaduje z obwodem kurskim w Rosji, dokąd we wtorek wtargnęły siły ukraińskiej armii.