Polscy rolnicy w dalszym ciągu blokują polsko-ukraińskie przejścia graniczne. Na jednym z nich - w Medyce - kierowcy ciężarówek muszą czekać na odprawę aż 197 godzin. Dzieje się również po drugiej stronie granicy - ukraińscy rolnicy przywieźli zniszczone w wyniku rosyjskiego ostrzału maszyny. Chcą w ten sposób pokazać, z jakimi problemami się borykają.
Jak poinformował reporter RMF FM Mateusz Chłystun, blokady na czterech przejściach granicznych z Ukrainą wydłużają kolejkę ciężarówek czekających na odprawę po polskiej stronie.
Z najnowszych szacunków straży granicznej wynika, że na odprawę w Medyce trzeba czekać aż 197 godzin; 143 godziny muszą stać w kolejce kierowcy w Korczowej, 150 godzin - w Hrebennem, a 113 - w Dorohusku.
Przez blokadę przepuszczane są jedynie autobusy i samochody osobowe.
Od kilkunastu dni w całej Polsce odbywają się liczne protesty rolników, którzy blokują m.in. trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą. Rolnicy sprzeciwiają się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem.
Tymczasem ukraińscy rolnicy przywieźli na granicę kilka zniszczonych w wyniku rosyjskich ostrzałów maszyn - ciągniki, ciężarówki i naczepy.