Dziś Andrzej Duda spotka się z Wołodymyrem Zełenskim w Nowym Jorku. Prezydent RP chce omówić sprawę ukraińskiego zboża. Komentarza na antenie Radia RMF24 w sprawie spotkania przywódców udzielił Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia w Warszawie: „Trudno, żeby partia rządząca czy partie opozycyjne myślały o interesach farmerów ukraińskich, a nie polskiego rolnika, który w przygranicznych województwach jest zagrożony”.
Dzisiaj prezydent Andrzej Duda weźmie udział w debacie generalnej światowych przywódców w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Prezydent podkreślił, że w czasie wystąpienia chce omówić kwestie budowania bezpieczeństwa. W spotkaniu będzie uczestniczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, z którym Andrzej Duda spotka się po wystąpieniu. Tematem rozmów będą ukraińska kontrofensywa oraz eksport zboża.
Wojciech Konończuk sugeruje, że stosunki polsko-ukraińskiej są obecnie napięte. Według eksperta powodem tej sytuacji jest "bezcłowy dostęp ukraińskiej produkcji rolnej na polski rynek".
Bezprecedensowa była decyzja Komisji Europejskiej z czerwca ubiegłego roku, kiedy państwo [Ukraina -przyp. red. ], które nie przeszło całego procesu akcesji do wspólnego rynku, właściwie z dnia na dzień, ma otwarte granice celne. Ukraińskie zboże sprawiło, że problem pojawił się głównie w państwach najbliżej położonych, jak Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia czy Bułgaria - wyjaśnia gość Piotra Salaka.
Pogodzenie interesów polskich rolników oraz dobrych stosunków z Ukrainą stwarza trudności szczególnie w okresie przedwyborczym. Wojciech Konończuk podkreśla, że "kontekst przedwyborczy nie przyczynia się do załagodzenia dyskusji czy napięć między Kijowem a państwami Europy Środkowej". Podaje przykład Słowacji, gdzie wybory parlamentarne odbędą się 30 września. Słowacja także podtrzymuje zakaz eksportu ukraińskiego zboża.
Gość Piotra Salaka wyjaśnia, że w czasie przedwyborczym władze każdego państwa troszczą się przede wszystkim o interesy swoich obywateli. Trudno jest podejrzewać, że partia rządząca czy partie opozycyjne będą myślały o interesach farmerów ukraińskich, a nie polskiego rolnika, który szczególnie w przygranicznych województwach, jak podkarpackie czy Lubelszczyzna, jest zagrożony - tłumaczy ekspert.
Wojciech Konończuk podkreśla, że jeszcze przed wybuchem wojny stosunki polsko-ukraińskie były na dobrym poziomie. Dodaje też, że w ostatnich tygodniach prezydenci Andrzej Duda oraz Wołodymyr Zełenski nie komentowali sprawy eksportu zboża. Taka rozmowa, przy okazji spotkania Organizacji Narodów Zjednoczonych, na pewno będzie istotna - sugeruje gość Radia RMF24.
Ukraina zapowiedziała, że złoży skargę do Światowej Organizacji Handlu. Sprawa dotyczy przedłużenia przez Polskę, Słowację oraz Węgry embarga na produkty rolne z Ukrainy. Wojciech Konończuk wyjaśnia, że sądy Światowej Organizacji Handlu są "sparaliżowane" i na wydanie werdyktu w danej sprawie możemy czekać kilka lat. Ekspert sugeruje, że skarga "nie sprawi, że sprawa zbożowa zostanie w jakikolwiek sposób załagodzona".
Zdaniem dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich Ukraina pomija sukcesy w stosunkach politycznych i społecznych z Polską. Ukraina zdaje się nie doceniać tego wszystkiego, co wydarzyło się w polsko-ukraińskich relacjach po 24 lutego, całej polskiej pomocy na poziomie militarnym, finansowym, humanitarnym i dla uchodźców. Władze w Kijowie zachowują się, jakby tego wszystkiego nie było, jakby nie doszło do zmiany w relacjach polsko-ukraińskich również na poziomie społecznym - tłumaczy ekspert.
W ostatnim czasie Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow, poinformował, że "w Federacji Rosyjskiej szykuje się bunt, który doprowadzi do fragmentacji kraju". Wojciech Konończuk sugeruje, że sekretarz nie może być pewny tego, co dzieje się w Rosji. Dodaje też, że niektóre decyzje Putina spotykają się ze sprzeciwem wewnątrz grup rządzących.
Opracowanie: Natalia Biel