Kolejne zatrucie grzybami Afgańczyków przebywających w ośrodku dla uchodźców w Polsce. Tym razem doszło do tego w Lininie, w pobliżu Góry Kalwarii na Mazowszu.

Jak dowiedział się reporter RMF FM, zatruło się czterech dorosłych mężczyzn. Wszyscy byli hospitalizowani.

Do zatrucia w Lininie doszło prawdopodobnie kilka dni przed dramatem w Dębaku, w pobliżu Piaseczna. W poniedziałek, 23 sierpnia, do lekarza w ośrodku zgłosiły się cztery osoby, które miały objawy zatrucia grzybami.

Jak usłyszał od rzecznika Urzędu do Spraw Cudzoziemców reporter RMF FM, mieszkańcy ośrodka w Lininie mają trzy pełne posiłki dziennie, w tym obiad składający się z dwóch dań. Mają też dostęp do ciepłych napojów, a wyżywienie jest zgodne z normami kulturowymi i religijnymi.

Nieoficjalnie, od osób mających kontakt z Afgańczykami reporter RMF FM usłyszał, że jedzenia nie brakuje, ale uciekinierzy chcieliby mieć możliwość samodzielnego przygotowywania posiłków. Najlepiej byłoby gdyby mogły im pomagać organizacje, które znają normy kulturowe i potrzeby uciekinierów.

Dramat w Podkowie Leśnej-Dębaku. Chłopcy walczą o życie

Z kolei w szpitalu o życie walczą dwaj kilkuletni afgańscy chłopcy z ośrodka w Dębaku zatruci muchomorami sromotnikowymi. 23 sierpnia grupa Afgańczyków po ewakuacji z Kabulu trafiła do ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej-Dębaku. Dzień później troje dzieci zatruło się muchomorami sromotnikowymi. Razem z dorosłymi mieli zebrać grzyby na terenie ośrodka.

Dzieci - 5-latek, 6-latek i 17-latka - trafiły do Instytutu "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie.

Dzieci wraz z rodziną od 23 sierpnia przebywały w ośrodku dla uchodźców, gdzie w dniu 24 sierpnia spożywali grzyby. W dniu 26 sierpnia dwójka dzieci została przyjęta do Centrum Zdrowia Dziecka, a trzecie dziecko w dniu 27 sierpnia - mówi prof. Jarosław Kierkuś z CZD.

Chłopcy w wieku 5 i 6 lat od momentu przyjęcia do Centrum Zdrowia Dziecka byli w bardzo ciężkim stanie, który stale się pogarszał. Chłopcy aktualnie są hospitalizowani w oddziale intensywnej terapii. Stan chłopców jest w chwili obecnej krytyczny - wyjaśnił prof. Kierkuś.

Opracowanie: