Posłowie mają dziś przegłosować zmiany w ustawie o imprezach masowych. Głosowania zaplanowano na wieczór, ale już w południe przed Sejmem przeciwko zaostrzeniu prawa protestowały stowarzyszenia kibiców. Ustawa wprowadza m.in. wysokie grzywny za odpalanie rac na stadionach. Inna zmiana to piwo, które ma być na obiektach sprzedawane.
Senat co prawda wykreślił z ustawy zapis dopuszczający piwo na trybunach, ale wszystko wskazuje na to, że on wróci. Platforma wsparta głosami SLD dopnie w końcu swego i pozwoli kibicom popijać piwo na trybunach. " To kuriozalna decyzja dawać kibicom alkohol, skoro na trybunach jest tak niebezpiecznie, że przecież premier zamykał stadiony" - grzmią przeciwnicy z PiS-u. Albo jest bezpiecznie i wtedy może być sprzedawany alkohol, albo jest niebezpiecznie i wtedy sprzedawanie alkoholu jest czymś niewskazanym - oburza się Mariusz Błaszczak.
Lepiej, żeby kibic wypił kubek piwa na stadionie niż butelkę wódki przed wejściem na stadion - odpowiada wiceminister spraw wewnętrznych Adam Rapacki. Przy takiej zawartości alkoholu trzeba byłoby cały mecz pewnie spędzać w kolejce po to piwo, żeby się wprowadzić w stan nietrzeźwości - wyjaśnia.
Zwolennicy piwa na trybunach przypominają też, że ma być niskoprocentowe - do 3,5 proc. - a policja zawsze będzie mogła zakazać sprzedaży.