Przygotowaliśmy projekt zmian w Kodeksie karnym w sprawie dopalaczy - powiedział na konferencji prasowej minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Zgodnie z nowym przepisem, miałoby być karane już samo udostępnienie tego typu środka. Natomiast każdy, kto da dopalacz nieletniemu, będzie mógł na 3 lata trafić do więzienia.
Kwiatkowski powiedział, że walkę z dopalaczami rząd prowadzi nie dla poklasku, ale w związku z dramatycznymi okolicznościami, kiedy setki i tysiące młodych ludzi kupowało w weekendy dopalacze. Prawo musi na taką sytuację reagować - dodał minister. Projekt zmiany Kodeksu karnego przewiduje karalność każdego udostępniania dopalaczy dzieciom - nie tylko przez samych sprzedawców.
Kara za udostępnienie małoletnim dopalaczy będzie obowiązywała także w przypadku posługiwania się internetem, nawet jeżeli strony będą umieszczone na zagranicznych serwerach - podkreślał podczas konferencji prasowej Tomasz Szafrański z Ministerstwa Sprawiedliwości.
Okoliczność, że np. strona będzie hostowana na serwerze brytyjskim, tajwańskim, czy jeszcze innym, nie na polskim, nie ma żadnego znaczenia dla odpowiedzialności karnej, dopóki do udostępnienia towaru dochodzi przez to, że zostanie on ostatecznie wysłany, doręczony na terytorium Polski - powiedział Szafrański. Co więcej odpowiedzialność osoby udostępniającej nie jest uzależniona od jej narodowości. (...) Nie będzie żadnej odmienności w zakresie ścigania zakupów przez Internet - dodał.
Prokurator Beata Wiraszka-Bereza podkreślała, że jednym z najważniejszych mechanizmów sprawiających, że konsumenci - szczególnie małoletni - sięgają po dopalacze, jest "fałszywa" reklama, sugerująca im, że mają do czynienia z środkami odurzającymi lub środkami psychotropowymi. Jak mówiła, konsekwencje zdrowotne zażycia dopalaczy są często poważniejsze.
Przypomniała, że MS przygotowało przepisy zakazujące reklamy sugerującej konsumentom, że zawarte w dopalaczach substancje działają np. jak środki odurzające.