Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton wyraziła "głębokie zaniepokojenie" ostatnimi wydarzeniami w Kijowie. Oceniła, że zmiany w prawie przyjęte przez parlament Ukrainy ograniczają podstawowe swobody obywateli. Wezwała prezydenta Ukrainy do weryfikacji zmian.

Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy wczoraj znacznie zaostrzyła kary dla uczestników niesankcjonowanych zgromadzeń, wprowadziła do prawa pojęcie organizacji społecznej pełniącej funkcje "zagranicznego agenta" oraz uprościła procedurę uchylania immunitetu poselskiego.

Jestem głęboko zaniepokojona ostatnimi wydarzeniami w Kijowie. Kilka aktów prawnych, ograniczających podstawowe prawa ukraińskich obywateli, zostało pospiesznie przyjętych z jawnym brakiem poszanowania dla procedury parlamentarnej i zasad demokracji - oceniła Ashton w specjalnym komunikacie.

Jak podkreśliła, jest szczególnie zmartwiona zmianami, które "wprowadzają niepokojące ograniczenia w prawie do zgromadzeń oraz wolności słowa i mediów i stoją w sprzeczności z międzynarodowymi zobowiązaniami Ukrainy".

Zmiany, które wydają się poważnie ograniczać działalność organizacji społecznych na Ukrainie i upraszczają procedurę uchylania immunitetu członkom parlamentu, są również niepokojące - uważa szefowa dyplomacji UE.

Te godne pożałowania rozwiązania pojawiły się w czasie kryzysu politycznego i nie przyczyniają się do budowania zaufania i znalezienia politycznego rozwiązania, co może nastąpić jedynie poprzez dialog, w który będą zaangażowane wszystkie zainteresowane strony - zaznaczyła Ashton.

Wezwała też prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, by zapewnił, że "decyzje te będą zweryfikowane i dostosowane do międzynarodowych zobowiązań Ukrainy".

"Odwrót Ukrainy z europejskiej ścieżki"

Unijny komisarza ds. rozszerzenia Sztefan Fuele powiedział z kolei agencji Interfax-Ukraina, że jest "głęboko rozczarowany, widząc odwrót Ukrainy z jej europejskiej ścieżki". Wczorajsze decyzje ukraińskiej Rady Najwyższej - zdaniem komisarza - nie tylko budzą wątpliwości co do stanu demokracji i przyszłości Ukrainy, ale mogą mieć też konsekwencje dla relacji UE-Ukraina.

Jak podkreślił Fuele, umowa stowarzyszeniowa między UE a Ukrainą została parafowana, by przynieść korzyść Ukraińcom, i UE nadal ją popiera. To smutne zobaczyć, że w taki sposób ukraińskie władze odrzucają ofertę dla Ukraińców. Jestem szczególnie zaniepokojony, jaki to będzie miało wpływ na obywateli Ukrainy, którzy w świetle tego prawa będą ryzykować, bo ich podstawowe wolności będą ograniczone - powiedział komisarz.  

Jak twierdzą unijne źródła, sprawa ostatnich wydarzeń w Kijowie na pewno będzie omawiana podczas poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych.

Zmiany prawne, ujęte m.in. w ustawie nr 3879, przegłosowali w parlamencie Ukrainy deputowani rządzącej większości kontrolowanej przez prezydencką Partię Regionów. Ze względu na zablokowaną przez opozycję trybunę parlamentu posłowie większości przyjęli zmiany głosując przez podniesienie rąk. Opozycja oświadczyła, że głosowanie było bezprawne, a przewodniczący parlamentu i prezydent nie mają prawa podpisywać tych ustaw.

Parlament zaostrzył m.in. odpowiedzialność za udział w nielegalnych manifestacjach i za rozpowszechnianie "treści ekstremistycznych" oraz podwyższył kary za rozbijanie namiotów w miejscach protestu. Ustawodawca przewidział kary dla kierowców, którzy poruszają się po drogach w kolumnach liczących ponad pięć pojazdów, a także zakazał demonstracji przed prywatnymi mieszkaniami i domami.

Zdaniem ukraińskiej opozycji zmienione przepisy wymierzone są w uczestników protestów antyrządowych na Majdanie Niepodległości w Kijowie, a uproszczenie procedur związanych z immunitetem może uderzyć w deputowanych mniejszości parlamentarnej, zaangażowanych w te protesty.

Na Majdanie Niepodległości wciąż działa miasteczko namiotowe przeciwników władz. Protesty w Kijowie wybuchły pod koniec listopada, gdy rząd Ukrainy ogłosił wstrzymanie przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Teraz uczestnicy demonstracji domagają się wcześniejszych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.

(mpw)