Prezes TEPCO, operatora uszkodzonej w trzęsieniu ziemi elektrowni atomowej Fukushima I, spotka się w tym tygodniu m.in. z premierem Japonii Naoto Kanem, by oficjalnie prosić o pomoc w wypłacie odszkodowań po awarii w tej siłowni - podała Kyodo.
Podczas spotkania z premierem oraz ministrem przemysłu Banrim Kaiedą, prezes TEPCO Masataka Shimizu wyrazi gotowość do dalszej restrukturyzacji spółki. Jest to warunek stawiany przez japoński rząd. Do spotkania najprawdopodobniej dojdzie jeszcze dzisiaj.
Inny pomysł na pokrycie kosztów odszkodowań, czyli podniesienie przez firmę opłat za elektryczność, mogłoby się spotkać ze zbyt dużą krytyką - pisze Kyodo, powołując się na źródła związane ze sprawą.
TEPCO (Tokyo Electric Power Co.) już ogłosiła obniżenie wynagrodzeń: dla członków zarządu o 50 proc., dla kadry zarządzającej o 25 proc. i o 20 proc. dla szeregowych pracowników firmy. Jednak zdaniem źródeł cytowanych przez Kyodo, spółka jeszcze zwiększy planowaną redukcję płac.
Rząd Japonii rozważa utworzenie odrębnej instytucji, która zajmowałaby się wypłatą odszkodowań, jeśli okaże się, że TEPCO rzeczywiście nie ma na to środków. Instytucja miałaby dodatkowo pełnić funkcję ubezpieczyciela na wypadek ewentualnych incydentów jądrowych w przyszłości.
Trzęsienie i tsunami z początku marca najprawdopodobniej spowodowały śmierć ok. 26 tys. ludzi. Straty materialne oszacowano na 300 mld USD. Około 130 tys. ludzi, pozbawionych dachu nad głową, a często i dobytku całego życia, zakwaterowano w tymczasowych schroniskach.