Nasza młoda tenisistka Maja Chwalińska we wrześniu przeszła operację kolana i od tego czasu pracuje nad powrotem do formy. W rozmowie z RMF FM przyznała, że w marcu powinna znów pojawić się na korcie. Zawodniczka opowiedziała, jak na razie wyglądają jej treningi i jakie cele stawia sobie na ten sezon.
Maja Chwalińska przez dłuższy czas narzekała na problemy z kolanem i ostatecznie we wrześniu zdecydowała się na operację. W minionym roku zawodniczka zadebiutowała w Wielkim Szlemie po tym, jak przeszła przez kwalifikacje do Wimbledonu. Teraz trzeba trenować i pracować nad powrotem do formy, która pozwoli znów poprawić swoje życiowe osiągnięcia. Na razie Chwalińska trenuje jeszcze w nieco okrojonym zakresie:
Jeszcze nie wszystko mogę robić, ale myślę, że to kwestia kilkunastu dni. Trochę przedłuża się ta moja rekonwalescencja, bo planowałam start w Australii, ale wspólnie z moim teamem podjęliśmy decyzję, by odpuścić i lepiej przygotować się do dalszej części sezonu. Priorytetem jest ogólnie praca na siłowni i wzmacnianie całego ciała. Nie tylko kolana. Także bardzo dużo czasu spędzam teraz na siłowni. Pracuję też z fizjoterapeutą. Staram się też mieć rakietę w ręku, żeby trenować pamięć mięśniową - podkreśla nasza młoda tenisistka.
Tenisowe życie to oczywiście życie na walizkach. Ciągle wyjazdy na turnieje. Chwalińska przyznaje, że zaczyna już jej tego brakować:
Nie pamiętam czy kiedykolwiek miałam taką przerwę od turniejów. Byłem już tyle miesięcy w domu, że naprawdę już mi się nudzi i czekam na powrót do rywalizacji. Planuję start 6 lub 13 marca. Zobaczymy. Na razie nie wiem dokładnie jaki to mógłby być turniej. Mamy czas, by o tym pomyśleć - zaznacza.
Chwalińska zajmuje obecnie 159. miejsce w rankingu WTA. Polka oczywiście chce grać w Wielkich Szlemach, a do tego potrzebuje wyższego miejsca. Na razie jednak nie broni zbyt wielu punktów i nie musi się obawiać drastycznego spadku. Jest skupiona na tym, by po powrocie do rywalizacji piąć się w górę zestawienia:
Staram się nie koncentrować na rankingu. Myślę o pracy, którą muszę wykonać, żeby dobrze przygotować się do powrotu na kort. Jeśli będę teraz sumienne trenować, to wyniki przyjdą i będę się pięła w górę rankingu. Cel, jaki sobie stawiam to awans do czołowej setki rankingu, ale nie chciałbym się też ograniczać, bo uważam, że stać mnie na więcej - podkreśla.