Iga Świątek przegrała z Eliną Switoliną w ćwierćfinale Wimbledonu. Pierwszy set padł łupem Ukrainki, która wygrała tę partię 7:5. Drugi set wygrała polska tenisistka - 7:6. Decydujący był trzeci set, w którym Switolina była nie do zatrzymania - wygrała 6:2.
Spotkanie było rozgrywane na wypełnionym po brzegi korcie centralnym.
Dla Świątek to był pierwszy ćwierćfinał Wimbledonu w karierze. Zrobiła więc na tym turnieju krok do przodu. Oczywiście sama zawodniczka na pewno liczyła na więcej, ale tym razem rywalka była po prostu za mocna. Elina Switolina pokazała kawał dobrego tenisa, świetnie wykorzystywała słabsze momenty w grze Świątek. Zaraz po meczu pryznała, że jeśli przed turniejem ktoś powiedziałby, że dojdzie do półfinału i pokona liderkę rankingu, to uznałaby go za wariata.
Porażka naszej tenisistki w ćwierćfinale oznacza, że po londyńskim turnieju może stracić pierwsze miejsce w rankingu WTA. Stanie się tak, jeśli Wimbledon wygra Aryna Sabalenka.
Switolina w półfinale zagra z Marketą Vondrousovą. Czeszka pokonała rozstawioną z numerem czwartym Amerykankę Jessikę Pegulę 6:4, 2:6, 6:4.
Mecz znakomicie rozpoczął się dla Igi Świątek. Już w pierwszym gemie Polka przełamała Switolinę. Ukrainka ułatwiła zadanie naszej tenisistce, popełniając na koniec gema podwójny błąd serwisowy. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego poszła za ciosem i błyskawicznie podwyższyła na 2:0, wygrywając do zera swojego gema serwisowego.
W kolejnych minutach nie było już tak łatwo. Switolina wygrała swoje podanie, a w czwartym gemie odrobiła stratę przełamania i zrobiło się 2:2. Polka miała w tym momencie już sześć niewymuszonych błędów przy dwóch rywalki.