Hubert Hurkacz po 3:30 w nocy rozpocznie walkę o półfinał Australian Open. W wielkoszlemowym ćwierćfinale Polak powalczy z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem. To będzie ich szósta konfrontacja na korcie. Hurkacz wygrał trzy takie spotkania. Za Miedwiediewem przemawia za to dużo większe doświadczenie w turniejach wielkoszlemowych. Rosjanin rozegrał w nich dwa razy więcej meczów od naszego tenisisty.

Hurkacz w drodze do ćwierćfinału wyeliminował kolejno: Australijczyk Omara Jasikę, Czecha Tomasa Mensika oraz Francuzów Ugo Humberta i Arthura Cazaux. Najtrudniejszym z tych czterech spotkań było to z nastolatkiem z Czech, którego Polak pokonał w pięciu setach.

To jest specyfika turniejów wielkoszlemowych. Nawet ci najlepsi miewają problemy w pierwszych rundach. W tym roku dotyczyło to też Novaka Djokovicia w meczu z Popyrinem. Faworyci się po prostu rozkręcają, idąc dalej w turniej. Rzeczywiście tak jest, że kiedy przetrwasz taki kryzys, zaczynasz wierzyć w swoje możliwości. Uważam, że tak jest teraz z Hubertem, który pozostał naszym rodzynkiem w singlu. Przecież od dłuższego czasu to na Idze Świątek skupiała się całą uwaga polskich kibiców. Teraz widać, że Hubert z uśmiechem przechodzi kolejne rundy. To nie znaczy, że unika problemów, ale cieszy się grą, a wiara we własne możliwości rośnie - uważa komentator Eurosportu Michał Lewandowski.

"Walka o półfinał oznacza, że żarty się skończyły"

Miedwiediew początek turnieju miał łatwy, bo jego pierwszy rywal Terrence Atmane poddał mecz w trzecim secie. Drugie wyjście Rosjanina na kort w Melbourne mogło być jednak także ostatnim. By pokonać Fina Emila Ruusuvuoriego, potrzebował pięciu setów. Panowie zakończyli spotkanie o... 3:40 czasu lokalnego. Później Miedwidiew wyrzucił za burtę turnieju Kanadyjczyka Felixa Auger-Alliasime’a i Portugalczyka Nuno Borgesa. Rosjanin w Melbourne grywa nierówno. W 2021 i 2022 roku docierał do finału, gdzie przegrywał z Novakiem Djokoviciem czy Rafaelem Nadalem. W poprzednim sezonie odpadł jednak już w trzeciej rundzie po niespodziewanej porażce z Amerykaninem Sebastianem Kordą.

Miedwiediew jest do pokonania. Tym cenniejsze, że Hubert ma dodatni bilans meczów z Rosjaninem. To nie jest 0-8, a w takiej sytuacji na kort wychodził dziś Taylor Fritz do rywalizacji z Novakiem Djokoviciem. W przypadku Hurkacza nastawienie przed meczem będzie pozytywne. To ma znaczenie - przekonuje Lewandowski.

Wielkoszlemowe doświadczenie działa jednak zdecydowanie na korzyść Miedwiediewa. Mecz z Hurkaczem będzie jego setnym pojedynkiem w tych najważniejszych turniejach sezonu. Dla porównania Polak ma w dorobku 52 takie spotkania.

To jest bardzo ważnych element tej całej zabawy w wielkim szlemie. To doświadczenie zdobywane w rywalizacji do trzech wygranych setów. To będzie działało na korzyść Miedwiediewa, który dwukrotnie dotarł w Australii do finału. Natomiast przegrał też w Melbourne finał z Nadalem, gdzie prowadził 2:0 w setach z breakiem. Zatem nawet ten jego żelazny mental czasami zawodzi. Kluczowe momenty meczu będą decydujące. Ten kto pokaże siłę w tzw. pressure points wygra. Tu presja jest ogromna. Walka o półfinał oznacza, że żarty się skończyły - dodaje tenisowy ekspert.

Bilans na korzyść Hurkacza

Dla Hurkacza już teraz to drugi najlepszy wielkoszlemowy turniej w karierze. Kilka lat temu dotarł do półfinału Wimbledonu. Poza tym na najważniejszych turniejach przeważnie wypadał słabo. Co tym razem się zmieniło?

Wiele rzeczy się dobrze poskładało. Często w tych poprzednich występach wielkoszlemowych mogła martwić taka pasywność w ważnych momentach. Jak odpuszczał, to wpuszczał rywala do meczu. Teraz cieszy jego ofensywna postawa i pewność, która później przekłada się właściwie na każdy element gry - ocenia Lewandowski.

Hurkacz dotychczas pięciokrotnie mierzył się z Miedwiediewem. Bilans tych meczów jest korzystny dla naszego tenisisty. Polak wygrał bowiem trzy spotkania. Dwa z nich jednak na nawierzchni trawiastej (na turniejach w Halle i na Wimbledonie). Bilans uzupełnia zwycięstwo Hurkacza na turnieju w Miami. Wrocławianin przegrał z Rosjaninem dwukrotnie w 2021 roku. Najpierw w Montrealu a później na imprezie ATP Finals w Turynie.

W nocy czeka nas także ćwierćfinał debla z udziałem Jana Zielińskiego. Polak gra w Melbourne w parze z Monakijczykiem Hugo Nysem. Ich rywalami będą Niemcy Yannick Hanfmann i Dominic Koepfer. Zielińskiego czeka także półfinał miksta. W nim nasz tenisista gra w parze z Su-Wei Hsieh z Tajwanu. Na polsko-tajwański duet czekają Australijczycy Jaimee Fourlis i Andrew Harris.

Opracowanie: