Były znakomity tenisista, a obecnie komentator sportowy John McEnroe rozgniewał kibiców swoimi uwagami na temat Igi Świątek. Ekspert w trakcie finału French Open skrytykował wygląd naszej zawodniczki. Internauci nazwali McEnore "seksistą" i klaunem".

W sobotę Iga Świątek po raz czwarty w karierze i trzeci z rzędu triumfowała w paryskiej imprezie. W finale Polka pokonała Włoszkę Jasmine Paolini 6:2, 6:1.

Spotkanie na antenie NBC komentował John McEnroe. W pewnym momencie ekspert pokusił się o złośliwy komentarz na temat wyglądu Igi Świątek.

Mogłaby rzucić na siebie trochę makijażu - powiedział.

Na tym jednak nie poprzestał. Dalej mówił, że powinna to zrobić, tym bardziej że jej sponsorem jest Lancome - znana firma kosmetyczna.

Myślisz, że gdyby jej zaoferowali, może rozważyłaby rzucenie (na siebie) odrobiny makijażu za odpowiednią cenę? - mówił do Mary Carillo, z którą komentował mecz.

Te uwagi oburzyły internautów. "To było obrzydliwe" - napisała jedna z osób w mediach społecznościowych. "Nadszedł czas, aby McEnroe odszedł z roli komentatora. Do zobaczenia" - napisała kolejna.

Inni nazywali go "seksistą" i "klaunem".

Świątek zapozowała w Paryżu z pucharem

W niedzielę na terenie kompleksu kortów Rolanda Garrosa w Paryżu odbyła się sesja zdjęciowa Igi Świątek. Polska tenisistka z trofeum za zwycięstwo we French Open pozowała na tle fasady kortu centralnego.

W tym roku od początku planowałyśmy zrezygnować z sukienki i zdecydować się na spodnie. Wyzwaniem było inne tło niż wieża Eiffla. Chciałyśmy przez stylizację wyeksponować paryski szyk, podkreślić kobiecość Igi, ale też pozwolić jej czuć się w pełni swobodnie w wygodniejszym wariancie. Paryż jest dla niej wyjątkowym miejscem i właśnie to miała wyrazić tegoroczna sesja z trofeum, do czego nawiązują także kolory - biel, granat i czerwony akcent - przekazała Alina Sikora, managerka Świątek.