Alexander Zverev wywołał szok na turnieju w Acapulco, gdy podczas meczu deblowego wściekł się na arbitra i wulgarnie go obraził. Uderzał także rakietą w stołek sędziowski. Niemiecki tenisista rosyjskiego pochodzenia został wykluczony z turnieju. Później przeprosił sędziego.
Zverev, mistrz olimpijski z Tokio, wpadł w furię po meczu pierwszej rundy debla, w którym, grając wspólnie z Brazylijczykiem Marcelo Melo, ulegli Brytyjczykowi Lloydowi Glasspoolowi i Finowi Harriemu Helioavaarze 2:6, 6:4, 6-10.
Bezpośrednią przyczyną wściekłości Zvereva na arbitra miała być rzekomo błędna decyzja sędziego w końcówce spotkania.
Zverev najpierw wielokrotnie uderzał rakietą w stołek sędziowski, będąc bliski trafienia arbitra w nogę, a później w wulgarny sposób go obraził.
Za niesportowe zachowanie tenisista rozstawiony z numerem dwa został wykluczony z udziału w turnieju, w którym w drugiej rundzie singla miał się zmierzyć z Niemcem Peterem Gojowczykiem. W tej sytuacji jego rodak bez gry awansuje do ćwierćfinału.