Piękne zagrania, zwroty akcji i ogromne nerwy - finał Wimbledonu nie zawiódł. Po prawie pięciogodzinnym boju Carlos Alcaraz pokonał Novaka Djokovicia 1:6, 7:6 (8-6), 6:1, 3:6, 6:4, sięgając tym samym po swój drugi wielkoszlemowy tytuł. Poprzednio triumfował na US Open w 2022 roku.
Zdecydowanie lepiej w mecz wszedł Novak Djoković, który w pierwszym secie oddał Carlosowi Alcarazowi tylko jednego gema. Hiszpan momentami był bezradny, Serb rozrzucał go po korcie i seta zamknął w 35 minutach.
Druga partia była zdecydowanie bardziej emocjonująca. Lepiej zaczął Hiszpan, który wygrał dwa pierwsze gemy, przełamując znacznie bardziej doświadczonego rywala. Kolejne dwa gemy padły łupem Serba i gra "gem za gem" toczyła się już do końca seta.
O zwycięstwie zadecydował więc tie-break. W nim trzy pierwsze punkty wygrał 36-letni tenisista z Belgradu, potem przy stanie 6-5 miał piłkę setową, ale młodszy o 16 lat Hiszpan przetrwał trudny moment. Zdobył trzy kolejne punkty i wyrównał stan meczu.
Ozdobą trzeciego seta był piąty gem. Trwał blisko pół godziny, a zakończył się wygraną lidera światowego rankingu, który wykorzystując siódmego break pointa powiększył prowadzenie na 4:1. Również dwa kolejne gemy padły jego łupem i Hiszpan był o krok od tytułu.