W niedzielę w Gdańsku Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Później na Placu Solidarności manifestacja poparcia dla Lecha Wałęsy. Oba wydarzenia przyciągną tysiące osób. Organizatorzy tego drugiego spodziewają się nawet 20 tysięcy uczestników.
Krajowa Defilada Pamięci Żołnierzy Niezłomnych zacząć ma się w południe sprzed kościołem św. Brygidy. Mniej więcej kwadrans po godz. 12 zgromadzeni ruszą w kierunku Długiego Targu. Głównymi aktorami wydarzenia będą członkowie kilkunastu grup rekonstrukcyjnych. Do tego pojazdy i sprzęt wojskowy. Defilada przejść ma ulicami: Profesorką, Katarzynki, Podmłyńską, Pańską, Węglarską, Kołodziejską, Tkacką i Długą. Na trasie obecni mają być także kombatanci Armii Krajowej. Oddziały rekonstruktorów mają oddać im hołd. Planowana jest także inscenizacja składania uroczystych meldunków generałowi Władysławowi Andersowi.
Według zgłoszenia, w wydarzeniu weźmie udział około 3 tysięcy osób. Policja będzie sukcesywnie zamykać ulice na trasie defilady. Gdy defilada będzie przechodzić, to policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego będą starali się w miarę możliwości otwierać zamknięte ulice. Tak by jak najszybciej odblokować ten ruch dla samochodów - zapowiada Aleksandra Siewert z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. W związku z ograniczeniami zmienioną trasę będzie jeździć autobus linii 100. Zgodnie z planami defilada powinna zakończyć się około 14.
W tym czasie na Placu Solidarności będzie natomiast zaczynać się wiec poparcia dla Lecha Wałęsy. Jego organizatorzy spodziewają się ogromnej frekwencji. Mowa jest nawet o 20 tysiącach uczestników. Zbieramy się po to, żeby wesprzeć symbol wolności, symbol zwycięstwa nad komunizmem. Nie tylko w Polsce, ale i w Europie środkowo-wschodniej. Obawiamy się, że komuś bardzo zależy żeby: po pierwsze napisać historię na nowo - bez Lecha Wałęsy - a po drugie zniszczyć tego człowieka. Na to się nie godzimy. Chodzi o obroną naszego wspólnego symbolu. Jednej z najlepszych polskich marek - tłumaczy Radomir Szumełda, koordynator krajowy Komitetu Obrony Demokracji. Szumełda przyznaje, że to pierwszy raz gdy spotyka się z tak ogromnym zainteresowaniem organizowaną przez siebie demonstracją. Mam zgłoszenia z Katowic, Łodzi, Torunia, Warszawy, Bydgoszczy czy Elbląga. Rzeczywiście, wybiera się cała Polska - mówi Szumełda. Niewykluczone, że na wiecu pojawi się i zabierze głos Lech Wałęsa. Organizatorzy starają się o to. Nie znają jednak jeszcze ostatecznej decyzji byłego prezydenta.
Policja nie wyklucza utrudnień w ruchu także w okolicy Placu Solidarności. Jeśli frekwencja osiągnie spodziewany poziom, zamknąć będzie trzeba ulicę Jana z Kolna. To będzie oznaczać także zmiany w ruchu tramwajów. Linie 8 i 10 mają wtedy kursować przez Al. Zwycięstwa do Opery Bałtyckiej.
(dp)