"Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - tak stołeczna policja tłumaczy wczorajszy incydent, do którego doszło podczas Strajku Kobiet. Posłanka KO Barbara Nowacka została spryskana gazem, mimo że pokazywała funkcjonariuszowi swoją legitymację poselską.
W sobotę odbyły się kolejne protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Manifestujący wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przepis o aborcji ze względu na wady płodu za niekonstytucyjny.
Podczas marszu w Warszawie manifestujący byli blokowani przez policję. Funkcjonariusze użyli w pewnym momencie gazu łzawiącego. Jedną z osób poszkodowanych była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.
Najnowsze
Najpopularniejsze
-
Piątek, 20 grudnia (07:09)Odmówili wypłynięcia w morze za rosyjskim okrętem wojennym. Jest decyzja sądu
-
Piątek, 20 grudnia (19:56)"To prowokacja". Szef MON o flagach UPA na Rosomakach
-
Czwartek, 19 grudnia (16:09)Orlen wprowadza obniżkę cen paliw. Jak skorzystać z promocji?
-
Wczoraj, 21 grudnia (16:50)Papież jest chory i nie spotka się z wiernymi
-
Piątek, 20 grudnia (17:13)Hołownia po spotkaniu z Dudą: Stoimy u progu potencjalnego chaosu
-
Wczoraj, 21 grudnia (02:22)Kim jest sprawca zamachu na świątecznym jarmarku w Magdeburgu?