"Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - tak stołeczna policja tłumaczy wczorajszy incydent, do którego doszło podczas Strajku Kobiet. Posłanka KO Barbara Nowacka została spryskana gazem, mimo że pokazywała funkcjonariuszowi swoją legitymację poselską.
W sobotę odbyły się kolejne protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Manifestujący wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przepis o aborcji ze względu na wady płodu za niekonstytucyjny.
Podczas marszu w Warszawie manifestujący byli blokowani przez policję. Funkcjonariusze użyli w pewnym momencie gazu łzawiącego. Jedną z osób poszkodowanych była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.
Najnowsze
Najpopularniejsze
-
Środa, 20 listopada (23:46)Zełenski o wydarzeniach ze środy: Mamy obłąkanego sąsiada
-
Środa, 20 listopada (00:21)Niemcy przygotowują się do wojny. Specjalne spotkania w całym kraju
-
Wczoraj, 21 listopada (06:24)Zderzenie pociągów na Śląsku. Jedna osoba trafiła do szpitala
-
Wtorek, 19 listopada (15:28)Atak na lubelskim cmentarzu. Policja szuka napastnika
-
Środa, 20 listopada (20:16)Interfax: Rosja ma plan podziału Ukrainy, może przekazać go Trumpowi
-
Wczoraj, 21 listopada (09:40)Rosja użyła międzykontynentalnego pocisku balistycznego do ataku na Ukrainę