Polki i inne obywatelki krajów Unii Europejskiej mogą legalnie przerwać ciążę w Czechach - ogłosiło tamtejsze Ministerstwo Zdrowia. Jest to reakcja na doniesienia tygodnika "Respekt", który napisał, że w zeszłym roku minister zdrowia stwierdził, że lekarze dokonujący takich aborcji mogą trafić do więzienia.
Po wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w październiku, w którym stwierdzono o niekonstytucyjności przepisu o przerywaniu ciąży ze względu na poważne wady płodu, poseł Czeskiej Partii Piratów František Kopřiva napisał do ministra zdrowia Jana Blatnego zapytanie o to, czy Polki mogą dokonywać aborcji w Czechach. Blatný odpisał wówczas, że jest to niezgodne z Kodeksem karnym i czeskim lekarzom, którzy przerywają ciąże u cudzoziemek, grozi nawet pięć lat więzienia, a w przypadku pacjentem poniżej 18. roku życia nawet osiem lat pozbawienia wolności. O sprawie napisał teraz tygodnik "Respekt".
Czeskie Ministerstwo Zdrowia było zaskoczone odpowiedzią szefa resortu. Przedstawiciele zaprzeczyli jego interpretacji przepisów i stwierdzili, że wypowiedź "zawiera wnioski, które są niezgodne z obowiązującym prawem".