Głos premiera Mateusza Morawieckiego w dyskusji w Monachium w najmniejszym stopniu nie służył negowaniu Holokaustu ani obciążaniu Żydowskich Ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo - napisała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska w oświadczeniu przekazanym PAP.
Głos Premiera Mateusza Morawieckiego w dyskusji w Monachium w najmniejszym nawet stopniu nie służył negowaniu Holokaustu ani obciążaniu Żydowskich Ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo - głosi oświadczenie Joanny Kopcińskiej, które przygotowano także w wersji angielskiej.
Przeciwnie - premier Mateusz Morawiecki wielokrotnie i zdecydowanie sprzeciwiał się zaprzeczaniu niewyobrażalnemu ludobójstwu, jakim była Zagłada europejskich Żydów, jak również wszelkim przejawom antysemityzmu - podkreśliła rzeczniczka rządu.
Jak dodała, premier Morawiecki "często także podkreślał, że strona polska chce szanować żydowską wrażliwość oraz kontynuować dialog z Izraelem i diasporą w duchu prawdy i wzajemnego zaufania".
Według Joanny Kopcińskiej słowa wypowiedziane przez premiera "należy interpretować jako wezwanie do szczerego mówienia o zbrodniach popełnianych na Żydach - zgodnie z faktami i bez względu na narodowość tego, kto w konkretnym przypadku ich dokonał, brał w nich udział lub się do nich przyczynił".
Każdy przypadek musi być oceniany indywidualnie, a żaden pojedynczy akt niegodziwości nie może obciążać odpowiedzialnością całych podbitych i zniewolonych narodów - napisała rzeczniczka.