Puchar Świata w skokach narciarskich wraca do Saksonii! Skoczkowie ponownie zawitają do Klingenthal po trzech latach nieobecności. Położona tuż przy granicy z Czechami miejscowość będzie gościć skoczków, którzy wezmą udział w konkursach drużynowym i indywidualnym. Klingenthal dobrze kojarzy się przede wszystkim Polakom. To tam trzy lata temu po raz pierwszy wygrali konkurs drużynowy. Czy powrót na lubianą skocznię będzie okazją do skoku formy, której chyba brakuje na początku sezonu?

Początek sezonu skoków trzy lata temu wyglądał podobnie do tegorocznego. Kiepska forma w Kuusamo nie napawała optymizmem przed zawodami w Saksonii. To właśnie wtedy piecze nad reprezentacją skoczków obejmował Stefan Horngacher. Kiedy przyszedł czas na weekend w Klingenthal, Polacy zaskoczyli wszystkich. Drużyna w składzie: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Maciej Kot, wygrała konkurs drużynowy na Vogtland Arenie.

Drużyna Horngachera odpaliła i przez kolejne trzy lata osiągnęła sporo sukcesów. Dziś Austriaka w naszym sztabie już nie ma, ale jest jego prawa ręka - Michal Doleżal, który objął funkcję pierwszego szkoleniowca. Niewykluczone, że trener wystawi do sobotnich zawodów tę samą czwórkę, która przed trzema laty triumfowała w Klingenthal.

Na niedzielę zaplanowano zmagania indywidualne. To będzie jedenasty taki konkurs w Klingenthal. Do tej pory na podium stanęło tam trzech Polaków. W 2007 roku na trzecim miejscu zawody zakończył Adam Małysz, który trzy lata później wskoczył na drugie miejsce. W 2011 roku w Kilngenthal triumfował Stoch, w 2013 roku najlepszy był Krzysztof Biegun. To były pamiętne zawody, które zakończyły się na jednej serii. Drugą odwołano z powodu fatalnych warunków atmosferycznych.

Najnowocześniejsza skocznia na świecie

Vogtland Arena to jeden z najnowszych obiektów, na którym mają okazje popisywać się skoczkowie. Budowę skoczni zakończono w 2006 roku, a pochłonęła ona około 14 milionów euro. Nowocześnie skonstruowany zeskok oraz punkt HS usytuowany na 140 metrze, pozwalają na bardzo dalekie loty. Choć oficjalny rekord skoczni nie został pobity od 2011 roku, kiedy ustanowił go Michael Uhrmann. Podczas zawodów, które odbywały się w lutym, Niemiec osiągnął odległość 146,5 metra. Nieoficjalny zimowy rekord należy do Mariusa Lindvika, który w zeszłym roku poszybował o 3 metry dalej niż Uhrmann.

Na razie karty rozdaje wiatr

Loteryjne konkursy i zmienny wiatr to znaki rozpoznawcze obecnego sezonu. Na razie na podium udało się stanąć tylko Stochowi, który był trzeci w Wiśle. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata trzykrotny mistrz olimpijski jest ósmy. Dziewiąte miejsce zajmuje Kubacki. Liderem jest Daniel-Andre Tande. Norweg ma na koncie dwa wygrane konkursy i o 64 punkty wyprzedza Austriaka Stefana Krafta. Stoch do Tandego traci 140 punktów.

Program zawodów:

piątek, 13 grudnia
13.00 - oficjalny trening
15.45 - kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego

sobota, 14 grudnia
14.45 - seria próbna
16.00 - pierwsza seria konkursu drużynowego

niedziela, 15 grudnia
14.45 - seria próbna
16.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

Transmisje - w Eurosporcie.

Opracowanie: