Dawid Kubacki wygrywa 68. Turniej Czterech Skoczni! Polak, który przed finałowym konkursem cyklu w Bischofshofen przewodził stawce, w zawodach oddał dwa fenomenalne skoki - na odległość 143 i 140,5 m - i sięgnął po swój pierwszy w karierze - i czwarty w historii dla Polski - triumf w tej prestiżowej imprezie! Na podium cyklu również Niemiec Karl Geiger i Norweg Marius Lindvik. Kamil Stoch zakończył konkurs w Bischofshofen na 13. miejscu, Piotr Żyła był 27.

Dawid Kubacki jest trzecim w historii Polakiem ze zwycięstwem w Turnieju Czterech Skoczni na koncie: po Adamie Małyszu, który w TCS triumfował w 2001 roku, i Kamilu Stochu, który dokonał tej sztuki dwukrotnie: w 2017 i 2018 roku.


Emocji dostarczyła polskim kibicom rywalizacja już w pierwszej parze pierwszej konkursowej serii: obronną ręką wyszedł z niej Piotr Żyła, który skoczył 125,5 m (118,6 pkt), a więc lądował o 4,5 m dalej niż Słoweniec Timi Zajc (110,5 pkt).

Mniej szczęścia miał Maciej Kot, który uzyskał 126 m (119,3 pkt) i przegrał bezpośrednią rywalizację z Japończykiem Junshiro Kobayashim, który wylądował metr dalej (121,7 pkt).

W 13. parze na skoczni pojawili się Słoweniec Cene Prevc - który uzyskał 132 m (131 pkt) - i Dawid Kubacki, który poszybował na 143. metr! Po tej próbie Polak (151,6 pkt) wskoczył na pozycję lidera, wyprzedzając drugiego w tym momencie Niemca Karla Geigera o 3,9 pkt.

139 m skoczył w pierwszej serii Norweg Marius Lindvik, który w klasyfikacji generalnej TCS plasował się przed konkursem na drugiej pozycji, tuż za Kubackim: uzyskał 146,5 pkt i trzecią w tamtym momencie lokatę w zawodach.

W 20. parze na skoczni pojawił się Japończyk Ryoyu Kobayashi, przed zawodami czwarty w klasyfikacji cyklu: uzyskał odległość 135,5 m i z 137,8 pkt na koncie uplasował się na dopiero dziewiątej w tamtej chwili pozycji.

Stefan Hula uzyskał w pierwszej serii skoków zaledwie 119 m i 100,3 pkt - i musiał uznać wyższość Niemca Constantina Schmida (134,5 m i 135,5 m).

134,5 m skoczył Kamil Stoch (135,7 pkt) i pewnie awansował do rundy finałowej, pokonując Rosjanina Jewgienija Klimowa (124 m i 111,4 pkt).

W pierwszej rundzie zawodów Dawid Kubacki powiększył więc przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w klasyfikacji generalnej Turnieju: Karlem Geigerem i Mariusem Lindvikiem oraz dopiero jedenastym na półmetku Ryoyu Kobayashim.

Spośród Polaków do drugiej serii zakwalifikowali się również trzynasty Kamil Stoch i 28. Piotr Żyła.

Z rywalizacją pożegnali się zaś 33. Maciej Kot i 49. Stefan Hula.

W serii finałowej jako pierwszego z polskiej ekipy zobaczyliśmy na belce startowej Piotra Żyłę, który wylądował na 129. metrze. Kamil Stoch uzyskał 134 m i tuż po swoim skoku znalazł się na trzeciej pozycji.

Ryoyu Kobayashi wylądował na 138. metrze, o metr bliżej lądował Marius Lindvik, a 136 m skoczył Karl Geiger.

Jako ostatni na belce startowej zasiadł Dawid Kubacki i nie pozostawił przeciwnikom złudzeń: uzyskał 140,5 m, wygrał konkurs w Bischofshofen i cały 68. Turniej Czterech skoczni!

Na drugim stopniu konkursowego podium stanął Geiger, a trzeci był Lindvik. W klasyfikacji generalnej cyklu Niemiec i Norweg zamienili się miejscami: Lindvik stracił do Kubackiego 20,6 pkt, Geiger - 23,2 pkt.

Kamil Stoch zajął w Turnieju 13. lokatę, Piotr Żyła został sklasyfikowany tuż za nim, 31. był Maciej Kot, a 35. Stefan Hula.

Tłok w czołówce

Przed decydującymi zawodami cyklu przewaga Dawida Kubackiego nad drugim w klasyfikacji generalnej TCS Mariusem Lindvikiem wynosiła jedynie 9,1 pkt, zaś od czwartego Ryoyu Kobayashiego dzieliło naszego skoczka 13,7 pkt. Na trzecim miejscu plasował się Karl Geiger, który do Kubackiego tracił 13,3 pkt.

21-letni Lindvik jeszcze tydzień temu nie miał na koncie żadnego zwycięstwa w Pucharze Świata. To jego łupem padły jednak konkursy w Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku. Na inaugurację TCS w Oberstdorfie był zaś 10.

Przed zawodami w Bischofshofen dopiero czwarte miejsce zajmował w klasyfikacji Turnieju Kobayashi, ale nie brakowało głosów, że to on może okazać się najgroźniejszym rywalem Kubackiego. Japończyk wygrał Turniej Czterech Skoczni w poprzednim sezonie, w którym sięgnął także po Kryształową Kulę.

Z czołowej czwórki klasyfikacji generalnej TCS właśnie Kobayashi zaprezentował się najlepiej w niedzielnych kwalifikacjach do zawodów w Bischofshofen: zajął w nich szóste miejsce. Dziewiąty był Lindvik, 13. rezultat miał Kubacki, a 16. Geiger.