Za nami trzy konkursy Pucharu Świata w Sapporo. Weekend skoków narciarskich w Japonii miał dwóch bohaterów: Ryoyu Kobayashiego i Halvora Egnera Graneruda. To Japończyk i Norweg zdobyli przez trzy dni zdecydowanie najwięcej punktów w Pucharze Świata. Dawid Kubacki pozostaje liderem, ale jego przewaga nad Granerudem to teraz tylko 48 punktów.
Trudno mówić, by sytuacja wymykała się spod kontroli Dawida Kubackiego. On sam na klasyfikację generalną nie zwraca uwagi i skupia się na dobrych skokach. Trzeba jednak przyznać, że ostatnio Polak nie ma szczęścia do warunków, a przewaga nad Halvorem Egnerem Granerudem szybko topnieje. W Zakopanem Norweg wygrał, a Kubacki był drugi. W Sapporo różnica na korzyść Graneruda wypracowana w trzech konkursach była już zdecydowanie większa. Wicelider zdobył w Japonii 220 punktów (3.,2. i 2 miejsce). Kubacki uzbierał ich 154 (2.,4., 11.). Z przewagi wypracowywanej od początku sezonu zostało skromne 48 punktów.
Wyprawy do Japonii nie będzie dobrze wspominał trzeci zawodnik klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Anże Lanisek. Słoweniec w trzech konkursach wywalczył zaledwie 69 punktów i można powiedzieć, ż Polak i Norweg mu odjechali. Do Kubackiego Lanisek traci teraz 223 punkty.
Bez wątpienia konkursy w Sapporo były loteryjne. Wiatr odgrywał istotną rolę. Do tego doszła długa podróż i zmiana strefy czasowej. Pytanie, jak sytuację zmienią kolejne konkursy, a wyzwań nie będzie brakowało. Przed nami choćby loty narciarskie. Już w kolejny weekend skoczkowie będą rywalizować na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf. Następnie Willingen, wylot do amerykańskiego Lake Placid i stosunkowo mała skocznia w rumuńskim Rasnovie. Później czeka nas walka o medale mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym i decydująca cześć Pucharu Świata. Możliwych scenariuszy jest mnóstwo. Zasadne pozostaje na przykład pytanie, kto złapie formę właśnie podczas mistrzostw i później utrzyma ją aż do ostatniego konkursu indywidualnego.
Trudno też na razie określić co dalej z Ryoyu Kobayashim. Japończyk był głównym bohaterem konkursów w Sapporo. Wygrał dwa z nich i dołożył do tego trzecie miejsce. To łącznie 260 pucharowych punktów. Wcześniej Kobayashi zdobył ich łącznie 161. Teraz w trzy dni podwoił i to ze sporą nawiązką swój dorobek, dzięki czemu przesunął się w Pucharze Świata na 7. lokatę. Czy to tylko zasługa skakania w Sapporo, czy też Japończyk złapał formę z myślą o mistrzostwach świata i teraz na dłużej zagości w czołówce? To wyjaśnią nam najbliższe konkursy. Sezon wkracza w bardzo ciekawy i trudny dla zawodników okres. Trudno na razie przewidzieć, kto najlepiej wytrzyma czekające zawodników podróże czy przejście na skocznie do lotów narciarskich. Do końca sezonu jeszcze 16 konkursów indywidualnych. W tym sześć na obiektach "mamucich". Kolejne przystanki na trasie Pucharu Świata to: Bad Mitterndorf, Willingen, Lake Placid, Rasnov, Oslo, Lillehammer, Vikersund, Lathi i Planica.
1. Dawid Kubacki - 1164 pkt.
2. Halvor Egner Granerud - 1116
3. Anże Lanisek - 941
4. Stefan Kraft - 811
5. Piotr Żyła - 628
6. Manuel Fettner - 487
7. Ryoyu Kobayashi - 421
8. Kamil Stoch - 391
9. Daniel Tschofenig - 375
10. Michael Hayboeck - 362