Piotr Żyła został w Planicy mistrzem świata w skokach narciarskich na normalnym obiekcie. Polak, który był 13. po pierwszej serii, wyprzedził Niemców Andreasa Wellingera i Karla Geigera. Dziś Piotr Żyła miał odebrać złoty medal. Ceremonia została jednak przeniesiona na inny dzień.
Sobota była wyjątkowym dniem w karierze sportowej Piotra Żyły. Polak w pierwszym skoku uzyskał 97,5 m i był 13. W drugiej serii wynikiem 105 m pobił rekord skoczni, awansował na pierwsze miejsce i obronił tytuł wywalczony dwa lata temu w Oberstdorfie.
Sam nie wiem, co się stało. Po pierwszym skoku byłem dopiero 13. Drugiej próby... nie pamiętam - mówił tuż po zawodach Żyła w rozmowie z dziennikarzem Eurosportu.
Dobre miejsca zajęli także pozostali Polacy. Dawid Kubacki był piąty, Kamil Stoch szósty, Paweł Wąsek 16., zaś Aleksander Zniszczoł 20.
Początkowo ceremonia medalowa z udziałem m.in. Piotra Żyły miała odbyć się w niedzielę po południu. Została ona jednak przeniesiona na środę.
Jak poinformowali organizatorzy, to właśnie 1 marca ok. godz. 21 "krążki" odbiorą m.in. medaliści sobotniego konkursu ze skoczni normalnej, a także najlepsze zespoły dzisiejszego mikstu.
36-letni Żyła jest najstarszym mistrzem świata w historii oraz pierwszym od 20 lat skoczkiem, który obronił tytuł MŚ na obiekcie normalnym. Ostatnim zawodnikiem, który tego dokonał był Adam Małysz, który wygrał w 2001 roku w Lahti i dwa lata później w Val di Fiemme.