Siatkarze PGE Skry Bełchatów pokonali we własnej hali Chaumont VB 52 3:2 (25:23, 25:23, 22:25, 23:25, 15:10) w pierwszym meczu 1/16 finału Pucharu CEV. Rewanż we Francji zostanie rozegrany w środę o godz. 20.
Bełchatowianie wygrywając z liderem francuskiej ekstraklasy przerwali passę porażek, którą w ostatnim czasie zanotowali w lidze. Podopieczni trenera Joela Banksa przegrali w niej cztery mecze z rzędu.
W starciu z Chaumont VB 52 przełamali kryzys i zagrali lepiej niż w ostatnich spotkaniach, choć do zwycięstwa potrzebowali tie-breaka. Gospodarze wygrali dwa pierwsze sety (do 23), ale później inicjatywę przejął zespół z Francji, w którym grają m.in. znany z występów w Polsce Czech Jan Galabov, jego rodak Patrik Indra, Amerykanin Patrick Gasman oraz reprezentant Holandii Fabian Plak. W decydującym secie bełchatowianie zwyciężyli 15:10.
Do sukcesu PGE Skrę poprowadzili Karol Kłos, Holender Dick Kooy i Włoch Filippo Lanza, którzy zdobyli po 16 punktów.
Zwycięzca dwumeczu w kolejnej rundzie zagra z lepszym z pary, w której rywalizują dwa francuskie zespoły - Arago de Sete i Narbonne Volley.
W 1/32 finału PGE Skra wyeliminowała holenderskie Dynamo Apeldoorn.
Klub z Bełchatowa do tej pory pięciokrotnie grał w Pucharze CEV. Najdalej doszedł do półfinału. W tej fazie rozgrywek w minionym sezonie bełchatowianie zostali wyeliminowani przez francuski Tours VB.