Polscy siatkarze przegrali ze Słowenią 0:3 (20:25, 21:25, 18:25) na zakończenie turnieju Ligi Narodów w tureckiej Antalyi. To pierwsza porażka Biało-Czerwonych.
Polska: Bartłomiej Bołądź, Jakub Kochanowski, Grzegorz Łomacz, Mateusz Poręba, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Kuba Hawryluk (libero) - Bartosz Bednorz, Karol Butryn, Marcin Komenda, Artur Szalpuk, Kamil Szymura (libero).
Słowenia: Klemen Cebulj, Jan Kozamernik, Alen Pajenk, Gregor Ropret, Toncek Stern, Tine Urnaut, Jani Kovacic (libero) - Urban Toman (libero).
Starcie Polski i Słowenii było meczem dwóch niepokonanych zespołów w tureckiej Antalyi. Biało-Czerwoni w trzech spotkaniach stracili zaledwie jednego seta, natomiast ich rywale, wciąż walczący o awans na igrzyska olimpijskie, odnieśli dwa zwycięstwa w tie-breakach - z Holandią i Kanadą.
Pierwsze akcje były wyrównane, jednak błąd Mateusza Poręby przy piłce przechodzącej przy stanie 4:4 poskutkował serią punktową Słoweńców (4:7). Pomyłka Bartłomieja Bołądzia w ataku powiększyła dystans (10:15), który po serii zagrań przyjmującego Asseco Resovii Rzeszów Klemena Cebulja wynosił siedem punktów (18:11). Podopieczni trenera Grbica zdołali zniwelować część strat, wykorzystując m.in. błędy przeciwników, jednak zepsuta zagrywka Jakuba Kochanowskiego zakończyła seta (20:25).
Drugą partię na boisku rozpoczął Karol Butryn, który w premierowej odsłonie zastąpił Bołądzia. Początek rywalizacji ponownie był wyrównany, jednak atak Tine Urnauta, a następnie as serwisowy w jego wykonaniu pozwoliły Słoweńcom odskoczyć (12:9). Akcje Butryna oraz błąd Cebulja dały Polakom kontakt punktowy (16:17), ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania, bowiem uderzenia Toncka Sterna i Cebulja ponownie zapewniły trzypunktową przewagę przeciwnikom (20:17). Zespół znanego z polskiej ekstraklasy trenera Gheorghe Cretu zwyciężył 25:21 po ataku Urnauta.
Na początku trzeciego seta skuteczna akcja przy mocnej zagrywce Bołądzia, a następnie as serwisowy Bartosza Bednorza dały Polakom pierwsze w tym meczu prowadzenie (7:5). Nie utrzymali go zbyt długo, już chwilę później Słoweńcy przejęli inicjatywę (10:9), a przy serwisie Gregora Ropreta powiększyli przewagę do pięciu punktów (18:13). Biało-Czerwoni nie byli w stanie znaleźć sposobu, by zatrzymać rywali w bloku. Sami natomiast mieli problemy ze skończeniem akcji i nie zdołali już odrobić tak znaczących strat. Ostatni punkt padł po asie serwisowym Słoweńców (25:18).
Najmocniejszą bronią zespołu trenera Cretu była zagrywka, którą punktowali ośmiokrotnie. Polacy zanotowali tylko dwa asy. Najwięcej punktów po stronie Słowenii zanotował Stern - 20, natomiast liderem ekipy trenera Grbica był Semeniuk - 10.
Kolejny turniej podopieczni trenera Nikoli Grbica rozegrają w dniach 4-9 czerwca w japońskiej Fukuoce.
W innych spotkaniach LN w niedzielę w Antalyi Turcja zagra z USA, a Bułgaria z Holandią.