W tegorocznej edycji Ligi Narodów siatkarek reprezentacja Polski idzie jak burza! Zawodniczki Stefano Lavariniego pokonały dziś mistrzynie świata Serbii 3:0 (25:18, 25:22, 30:28) i tym samym pierwszy turniej LN zakończyły z kompletem zwycięstw.
Biało-czerwone w rewelacyjnym stylu zakończyły pierwszy turniej Ligi Narodów. Wcześniej pokonały Kanadę 3:2, Włochy 3:1 i Tajlandę 3:0. Zwycięstwo z Serbią w takich rozmiarach to sensacyjne rozstrzygnięcie, mimo że rywalki przystąpiły do spotkania bez swojej podstawowej atakującej Tijany Boskovic. Reprezentacja Polski też nie gra w optymalnym składzie, bez kluczowych zawodniczek ostatniego mundialu - Zuzanny Góreckiej, Klaudii Alagierskiej i Joanny Wołosz.
Wygrana nad mistrzyniami świata to też kolejne punkty do międzynarodowego rankingu, a pozycja w nim może mieć istotne znaczenie w kontekście walki o awans na igrzyska olimpijskie.
Kluczem do sukcesu była znakomita gra blokiem, ten element zresztą świetnie funkcjonuje od samego początku rozgrywek. Przeciwko Serbii biało-czerwone zanotowały 16 punktowych bloków przy zaledwie trzech rywalek. W pierwszej partii Polki wręcz robiły jedną z najlepszych reprezentacji na świecie, grały cierpliwie i skutecznie w kontrataku. Przewaga rosła błyskawicznie - 14:10, 18:12, 22:13.
Do połowy drugiej partii obraz gry nie uległ zmianie. Trener Serbek Giovanni Guidetti długo nie mógł znaleźć sposobu na powstrzymanie świetnie funkcjonującej polskiej maszyny. Przy stanie 18:12 Lavarini dokonał podwójnej zmiany, na parkiet weszły Monika Gałkowska oraz Julia Nowicka i gra trochę się zacięła. Prowadzenie biało-czerwonych zmalało do jednego "oczka" (21:20), ale w decydującym momencie nie myliła się Magdalena Stysiak, która po niesamowitej i długiej wymianie zdobyła decydujący punkt.
W pierwszych akcjach kolejnej odsłony Polki czterokrotnie zablokowały rywalki i wygrywały 5:2. Serbki sprawiały wrażenie bezradnych, ale szybko też się podniosły. Polkom przytrafiały się błędy w ataku, co tylko napędzało przeciwniczki. Mistrzynie świata rozkręcały się i zaczęły przejmować kontrolę nad meczem. Skuteczność odzyskała Ana Bjelica i Serbia wypracowała czteropunktową przewagę. Wydawało się, że podopieczne Lavariniego nie zdołają już odrobić strat, bowiem przegrywały już 18:22.
Na domiar złego skręcenia kostki doznała Monika Fedusio, która ze łzami w oczach opuściła boisko. Biało-czerwone nie rezygnowały i rzutem na taśmę po akacjach Stysiak i Martyny Łukasik był remis 23:23. Potem siatkarki z Bałkanów dzielnie broniły kolejne meczbole, m.in. za sprawą Katariny Lazovic. Same też miały piłkę setową, ale Łukasik znów się nie pomyliła. Ostatecznie piątego meczbola wykorzystała niezawodna Stysiak, która zanotowała w całym meczu 20 punktów.
Dla nas ważne jest, aby niezależnie od tego, w którym momencie sezonu jesteśmy, pokazywać dobrą grę. I nie ma też znaczenia, czy rywale są w dobrej dyspozycji i czy grają w najsilniejszych składach. Takie zwycięstwa dodają nam tylko pewności siebie, sami sobie pokazujemy, że jesteśmy w stanie zrobić coś naprawdę dobrego - mówił po meczu z Serbią na antenie TVP Sport trener polskiej kadry Stefano Lavarni.
Jak dodał, nie tylko blok, ale także inne elementy zadecydowały o wygranej.
W wielu fragmentach meczu serwowaliśmy bardzo dobrze, ale gdy nasza zagrywka nie była już tak mocna, Serbki wróciły do gry. Byliśmy jednak mocno skoncentrowani i skupieni, potrafiliśmy też uporać się z naszymi problemami i zagrać agresywnie - zaznaczył.
Reprezentacja w niedzielę wcześnie rano wróci do kraju, a siatkarki otrzymają dwa dni wolnego. Następnie wylecą do Hongkongu na kolejny turniej.
Ważne jest to, żeby dziewczyny odpoczęły, zregenerowały się, bowiem po wylocie do Azji spędzimy ze sobą trzy tygodnie. Nie zamierzamy wracać do Polski między turniejami w Hongkongu i Korei Południowej. Dlatego ten czas wolny jest potrzebny zawodniczkom - zauważył włoski szkoleniowiec.
Polska: Katarzyna Wenerska, Magdalena Stysiak, Magdalena Jurczyk, Agnieszka Korneluk, Olivia Różański, Martyna Łukasik - Maria Stenzel (libero) - Aleksandra Szczygłowska, Julia Nowicka, Monika Gałkowska, Martyna Czyrniańska, Monika Fedusio, Joanna Pacak.
Serbia: Bojana Drca, Ana Bjelica, Maja Aleksic, Mina Popovic, Bianka Busa, Sara Lozo - Teodora Pusic (libero) - Aleksandra Uzelac, Bojana Milenkovic, Sladjana Mirkovic, Katarina Lazovic.