Polskie siatkarki dziś meczem z Włoszkami w Łodzi zakończą rywalizację w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Zwycięstwo zagwarantuje im bilet do Paryża. Początek tego arcyważnego spotkania o godzinie 20:30.
Biało-Czerwone w imponującym stylu w sobotę wygrały z niepokonanymi dotąd Amerykankami 3:1 i przedłużyły swoje nadzieje na zajęcie jedno z dwóch premiowanych awansem miejsc. Włoszki z kolei też nie chciały tracić tej szansy i sprawnie uporały się z Niemkami, wygrywając bez straty seta.
Sytuacja w grupie C jest dość klarowana. Przed ostatnią kolejką trzy zespoły - Stany Zjednoczone, Włochy i Polska mają na koncie po pięć zwycięstw i 15 punktów na koncie. W niedzielę o godz. 17:30 Amerykanki zagrają z Niemkami, które już nie mają szans na wywalczenie kwalifikacji. Jeśli podopieczne Karcha Kiraly'ego zwyciężą, to mają już zapewniony awans na igrzyska. W przypadku porażki, ich los będzie zależał od rezultatu spotkania Polska - Włochy. Oba zespoły mogą podzielić się punktami (zwycięstwo 3:2 którejś z drużyn) i tym samym zepchnąć Amerykanki na trzecie miejsce.
Podopieczne Stefano Lavariniego w tym sezonie tylko raz zmierzyły się z Włoszkami. W meczu Ligi Narodów w tureckiej Antalyi wygrały 3:1. Rywalki w turnieju w Łodzi występują bez swojej największej gwiazdy Paoli Egonu, która z powodu konfliktu z trenerem Davidem Mazzantim nie została powołana do kadry.
Równolegle rozgrywane są jeszcze dwa inne turnieje kwalifikacyjne - w Chinach i Japonii. Przed ostatnią serią spotkań pewne udziału na igrzyskach są już reprezentacje Serbii i Turcji.
Biało-Czerwone po raz ostatni na igrzyskach olimpijskich wystąpiły w Pekinie w 2008 roku - zostały sklasyfikowane na miejscach 9-12.