O godz. 20:30 polscy siatkarze przystąpią do drugiego meczu mistrzostw Europy. W starciu z Finlandią w Gdańsku będą chcieli odbudować swoje morale po porażce na inaugurację z Serbią. "Podejdziemy do tego meczu pewni siebie i z podniesioną głową" - zapowiedział włoski trener biało-czerwonych, Ferdinando De Giorgi.

O godz. 20:30 polscy siatkarze przystąpią do drugiego meczu mistrzostw Europy. W starciu z Finlandią w Gdańsku będą chcieli odbudować swoje morale po porażce na inaugurację z Serbią. "Podejdziemy do tego meczu pewni siebie i z podniesioną głową" - zapowiedział włoski trener biało-czerwonych, Ferdinando De Giorgi.
Siatkarze reprezentacji Polski i trener Ferdinando De Giorgi /Leszek Szymański /PAP

Polacy w piątek dotarli do Gdańska. Mieli jeden trening na Ergo Arenie i mentalnie przygotowywali się do rywalizacji z Finlandią.

Finowie to teoretycznie słabszy rywal od Serbów, ale Polacy muszą przede wszystkim poprawić przyjęcie i atak. Bez tych dwóch elementów trudno będzie im wygrać nawet z niżej notowanymi rywalami. Spokojny o postawę podopiecznych jest asystent szkoleniowca Oskar Kaczmarczyk.

Wiem, że będzie dobrze. Jakim zespołem są Finowie? Mają dużo słabych punktów. Przede wszystkim jest to drużyna składająca się z niewysokich zawodników. Grają bardzo szybką siatkówkę, ale też nie jest to jakiś super fizyczny zespół. Na moje oko to drużyna, którą łatwo złamać, jeśli się postawi twarde warunki. Musimy podejść do tego spotkania z takim samym nastawieniem jak do meczu z Serbią. Chłodna głowa będzie bardzo potrzebna - ocenił.

Trzy godziny wcześniej odbędzie się w Gdańsku inny mecz grupy A Serbia - Estonia, a równolegle w Krakowie rozpocznie się starcie Rosjan z wicemistrzami Europy Słoweńcami (grupa C). Obie ekipy mają na koncie po zwycięstwie, co oznacza, że kto w sobotę wygra, będzie bardzo blisko bezpośredniego awansu do ćwierćfinału. Ten zapewnią sobie zwycięzcy czterech grup. Zespoły z drugich i trzecich miejsc zmierzą się w barażu.

W drugim spotkaniu grupy C w Tauron Arenie Bułgarzy powalczą z Hiszpanami.

Polacy tylko raz zdobyli złoty medal mistrzostw Europy - w 2009 roku w Turcji, kiedy drużynę prowadził Argentyńczyk Daniel Castellani. Ostatni raz biało-czerwoni stali na podium w 2011 roku, kiedy wywalczyli w Wiedniu pod wodzą Włocha Andrei Anastasiego brązowy krążek. 

(MN)