Krzysztof Olewnik został porwany w październiku 2001 r. 2 lata później rodzina wpłaciła okup. Mimo to Olewnik został zamordowany. Ciało ofiary znaleziono w 2006 r., w lesie w miejscowości Różan (Mazowieckie).

Zagadka śmierci Krzysztofa Olewnika

"Nie wykluczamy celowego mataczenia w śledztwie dot. śmierci Olewnika"

Wtorek, 5 października 2010 (10:01)

W raporcie komisji śledczej badającej okoliczności porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika będą wskazane osoby odpowiedzialne za prowadzenie śledztwa w tej sprawie - ujawnia w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Zasadą szef tego gremium Marek Biernacki. Według niego mamy do czynienia z co najmniej z niekompetencją, a być może i celowym mataczeniem.

Potwierdzają to ostatnie informacje gdańskiej prokuratury, która ujawnia, że przed porwaniem Olewnika w jego domu były dwie imprezy i mogło dojść do zabójstwa.

Biernackiego bulwersuje fakt, że prokuratorzy dopiero pod koniec zeszłego roku w domu Olewników natrafili na ślady po znacznej ilości krwi. Dopiero kilka miesięcy temu poddano analizie DNA tego materiału. Porównano go z kodem uczestników imprezy i porywaczy; do nikogo nie pasował.

Pierwsze czynności osiem lat temu, które miały być zrobione przez policjantów i przez prokuratorów, zostały wykonane niechlujnie albo nie zostały wykonane wcale. Teraz prokuratorzy po ośmiu latach znajdują ślady. To wszystko powinno być zrobione osiem lat temu - podkreśla Biernacki.

Według Biernackiego, ten nowy wątek w śledztwie potwierdza, ogrom nieprawidłowości prowadzonego przed laty postępowania. Możemy wyraźnie stawiać tezę, że winny był człowiek, a nie procedury, prawo - podkreśla.

Sejmowi śledczy pracują właśnie nad wnioskami do swego raportu. Dokument ma być ukończony jeszcze w październiku.

Krzysztof Zasada

RMF FM
Radio Muzyka Fakty