Środa i czwartek to bardzo ważne dwa dni dla załóg szykujących się do startu w 76. Rajdzie Polski. Dwudniowe zapoznanie z trasą to czas na przygotowania notatek, które zostaną wykorzystane już na trasie rajdu. Bez tego nie sposób myśleć o rywalizacji z innymi kierowcami.
W trakcie dwudniowego zapoznania rajdowe załogi mogą dwukrotnie przejechać trasę każdego z odcinków specjalnych. Wszystko to oczywiście zgodnie z harmonogramem. Kierowcy przejadą odcinki nie rajdówkami, ale zwykłymi samochodami, dostosowując się do przepisów ruchu drogowego. Zresztą, w trakcie tych przejazdów, nikomu nie zależy na dużych prędkościach.
Podczas zapoznania będziemy opisywać trasę, którą będziemy przejeżdżać podczas rajdu. Wygląda to tak, że podczas pierwszego przejazdu ja mówię pilotowi co ma zapisać w zeszycie, a podczas drugiego przejazdu on dyktuje to jak w trakcie rywalizacji i nanosimy jeszcze poprawki - tłumaczy kierowca rajdowy Kacper Wróblewski.
To jedyna możliwość by poznać trasę i zrobić notatki. Załogi nie mogą po raz trzeci pojawić się na odcinku. Przejechać odcinka nie można też bezpośrednio przed rajdem. To żmudna i ciężka, ale niezwykle istotna praca. Bez odpowiedniego przygotowania, można zapomnieć o dobrych czasach na poszczególnych odcinkach specjalnych.
To jest najważniejsza część przygotowań do rajdu. Bez dobrego przygotowania i rozpoznania trasy nie jesteś w stanie pojechać szybko. Jeśli nie zrobisz tego rzetelnie, to będzie to w stu procentach rzutowało na wynik. Potrzebne jest duże doświadczenie, by wyobrazić sobie, co się będzie działo na konkretnym zakręcie już w trakcie zawodów, przy typowo rajdowej prędkości. Wszystko trzeba przygotować jadąc o wiele wolniej. To naprawdę trudne zadanie - tłumaczy pilot rajdowy Robert Hundla, który w poprzednim sezonie partnerował Grzegorzowi Grzybowi.
Na kluczową rolę zapoznania zwraca uwagę także były mistrz Polski Wojciech Chuchała. To fundament. Interpretacja drogi jest jedyną szansą na zwycięstwo, albo będzie stanowiło zagrożenie. Największym problemem jest to, że jedziesz 40km/h zwykłym samochodem i musisz zdać sobie sprawę, co zrobić jadąc rajdówką o sto kilometrów szybciej już na OS-ie. Obserwujesz drogę i musisz to zrozumieć. Dla każdego jest to trudne. Nawet kierowcy w Mistrzostwach Świata WRC po rajdzie twierdzą często, że mogli przygotować się na wyższe prędkości. Jednak ci, co przygotowali sobie na zapoznaniu zbyt szybki wariant przejechania trasy, często nie dojeżdżają do mety - podkreśla Chuchała.
Czy jednak na rajdach zawsze pod tym względem panuje stuprocentowa uczciwość? Nie zawsze. Niekiedy dochodzi do komicznych sytuacji. Kilka lat temu znany rajdowiec Tomasz Kuchar mówił w rozmowie z RMF FM: Wiele razy widziałem moich kolegów z doczepionymi wąsami, w perukach, kapeluszach, z wędkami na dachu udających turystów, a tak naprawdę zapoznających się z trasą. Zdjęcie można im zrobić, ale często jest problem z udowodnieniem winy. Każdy próbuje się wymigać, pytając kiedy było zrobione zdjęcie, że to fotomontaż, inny powie, że jedzie na działkę.