Jestem przekonany, że Paweł Adamowicz chce, bym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, nienawistnym językiem, z pogardą, z bezpodstawnym oskarżaniem innych. Nie będziemy dłużej obojętni na panoszącą się truciznę - powiedział dominikanin ojciec Ludwik Wiśniewski podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza.

Ojciec Wiśniewski, który jest honorowym obywatelem Gdańska, mówił podczas uroczystości pogrzebowych prezydenta Pawła Adamowicza, że z miasta tego "wielokrotnie wychodził głos, który wielu ludziom przywracał moralną równowagę".

Według niego, obecnie przeżywamy historyczny moment. Ja tu dzisiaj jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych - oświadczył o. Wiśniewski.

Jak oświadczył, nie można dłużej być obojętnym "na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele".

Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać - podkreślił dominikanin.

Zebrani w gdańskiej katedrze zareagowali na słowa o. Wiśniewskiego brawami na stojąco.

W gdańskiej Bazylice Mariackiej, gdzie urna z prochami samorządowca zostanie złożona, prezydenta żegnają żona Magdalena Adamowicz, córki Antonina i Teresa oraz brat Piotr, a także osobistości świata polityki - m.in. prezydent Andrzej Duda, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, delegacja rządowa na czele z premierem Mateuszem Morawieckim, byli prezydenci i premierzy, a także mieszkańcy Gdańska.

Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika w niedzielę 13 stycznia podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Trafił do szpitala w ciężkim stanie. Niestety, nie udało się go uratować - prezydent Gdańska zmarł w poniedziałek.

Opracowanie: