Jacek Kondracki, pełnomocnik tygodnika "Wprost" pojawił się w warszawskiej prokuraturze. Mecenas przekazał śledczym nagrania z nielegalnych podsłuchów i oświadczenie, że nie zawierają one tajemnicy dziennikarskiej.
Redaktor Latkowski poinformował mnie, że nie ma tam treści, które miałyby być chronione tajemnicą dziennikarską. Zarówno tajemnicą informatora, jak i dziennikarską - powiedział Kondracki.
Żądano wydania konkretnych nagrań i to zostało zrealizowane. A czy są inne nagrania, to nie wiem - dodał Kondracki, wychodząc z budynku prokuratury okręgowej.
Określone nagrania to rozmowa prezesa Narodowego Banku Polskiego Marka Belki i jego bliskiego współpracownika Sławomira Cytryckiego z ministrem spraw wewnętrznych - Bartłomiejem Sienkiewiczem oraz rozmowa byłego ministra transportu Sławomira Nowaka z byłem wiceministrem finansów - Andrzejem Parafianowiczem. Prokuratura nie ma prawa żądać innych nagrań, bo śledztwo dotyczy jedynie uczestników tych dwóch spotkań, którzy poczuli się poszkodowani przez nielegalny podsłuch.
Nie wiadomo, czy pendrive zawiera nowe nagrania, jakie miał otrzymać "Wprost". Tym razem chodzi o rozmowy byłego rzecznika rządu Pawła Grasia, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego i ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego. Tygodnik "Wprost" opublikował dziś pierwszy fragment nowych nagrań: jest to kilka zdań rozmowy o ABW między Jackiem Krawcem, prezesem PKN Orlen a Pawłem Grasiem. PRZECZYTAJ FRAGMENT ROZMOWY.
Funkcjonariusze ABW weszli w środę do redakcji tygodnika "Wprost" właśnie na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Zażądali dobrowolnego wydania nośników nagrań. Redakcja odmówiła, w związku z czym prokuratura zarządziła przeszukanie redakcji. Akcja ABW do dziś odbija się głośnym echem, między innymi w relacjach Ministerstwa Sprawiedliwości z prokuraturą.
Do środy zapadnie decyzja w sprawie zażalenia na działania prokuratury dotyczące przeszukania siedziby "Wprost" - poinformował mec. Jacek Kondracki.
Zażalenie w sensie formalnym może być jedynie złożone na postanowienie o przeszukaniu. Czy będziemy składać? Mamy na to czas do środy i podejmiemy stosowne decyzje - powiedział Kondracki. Dodał, że w środę mija siedmiodniowy termin, w którym takie zażalenia może zostać złożone.